Ponad 95 proc. górników, którzy w ostatnich latach podjęli pracę w kopalniach, jest zadowolonych ze swojej decyzji. Wybrali zawód górnika głównie ze względu na pewność, stabilność i bliskość zatrudnienia oraz wyższe od średniej zarobki.
Takie wnioski płyną z badań, przeprowadzonych przez zespół śląskiego socjologa, prof. Marka Szczepańskiego. Ich wyniki zaprezentowano we wtorek w Katowicach.
W ramach projektu, służącego ocenie stabilizacji załóg górniczych w kopalniach Kompanii Węglowej, o zdanie zapytano ponad 800 z ok. 12 tys. osób, które w ostatnich trzech latach podjęły pracę w tej największej górniczej firmie.
Okazało się, że nadal dla bardzo wielu nowych górników praca w kopalni jest rodzinną tradycją - ponad 90 proc. badanych wskazała, że w górnictwie pracował co najmniej jeden z członków rodziny. Więcej niż co drugi młody pracownik decyzję o pracy w kopalni podjął kierując się stabilnością i pewnością zatrudnienia (56,7 proc.) oraz bliskością zakładu od miejsca zamieszkania (54,9 proc.), a także wyższymi niż gdzie indziej zarobkami (49,5 proc.).
Ważne motywacje młodych górników to również dodatkowe świadczenia, jakie kopalnie zapewniają pracownikom, możliwość uzyskania nowych kwalifikacji, rodzinne tradycje, zainteresowanie zawodem górnika oraz prestiż tego zawodu - na ten ostatni wskazało ponad 20 proc. badanych.
"Niegdyś zawód górnika plasował się w pierwszej piątce najbardziej prestiżowych zajęć; w latach 90. spadł do drugiej dziesiątki. W badaniach sprzed ponad 10 lat żaden z tysiąca ankietowanych uczniów szkół średnich nie chciał być górnikiem. Dziś w rankingu zawodów górnik powrócił do najwyższych rangą, gdy chodzi o prestiż" - skomentował prof. Szczepański.
Naukowcy przyjrzeli się też wykształceniu młodych górników. Gdy 12 lat temu zespół prof. Szczepańskiego badał społeczność górników z zamykanych kopalń, 16 na 100 miało wykształcenie podstawowe lub w ogóle go nie miało; kwalifikacje podnosiło 850 osób na 138 tys. Dziś jest zupełnie inaczej - u nowych pracowników kopalń dominuje wykształcenie średnie zawodowe i policealne (44,5 proc.), dystansując wyraźnie wykształcenie zasadnicze zawodowe (28,5 proc.). Także zdecydowanie więcej górników - 81,2 proc. - chce się kształcić i podnosić kwalifikacje.
Badani górnicy niemal jednogłośnie (95,6 proc.) pozytywnie (bardzo dobrze lub raczej dobrze) oceniają decyzję o zatrudnieniu w kopalni. Mają porównanie z innymi zajęciami, bo ok. 78 proc. z nich pracowało już wcześniej poza górnictwem. Również ponad 78 proc. ankietowanych chciałoby związać się z kopalnią na stałe. Zmianę pracy rozważa co dziesiąty młody górnik, 8,7 proc. waha się w tej sprawie.
Ok. 95 proc. (lub więcej) badanych dobrze ocenia atmosferę społeczną w swoim miejscu pracy - relacje z kolegami i przełożonymi. Chcieliby jednak zdecydowanie więcej wiedzieć o możliwościach i warunkach swojego awansu, zarówno finansowego, jak i funkcyjnego, czyli związanego z zajmowaniem kolejnych stanowisk.
"Wypełnienie przez kopalnie tej luki informacyjnej mogłoby stanowić istotny element dodatkowo stabilizujący młodych górników poprzez ukazywanie im perspektyw awansu zawodowego, społecznego i finansowego, umiejscowionych w określonym czasie" - ocenił prof. Szczepański.
Młodzi górnicy wskazali również zagadnienia związane m.in. z bezpieczeństwem pracy, o których chcieliby wiedzieć więcej, niż powiedziano im na szkoleniach i w trakcie praktyk. Chodzi m.in. o zagrożenia związane z metanem, robotami strzałowymi, pracami na głównych drogach przewozowych pod ziemią i podziemnym transportem. Chcieliby także lepiej poznać schematy dróg ucieczkowych i wentylacyjnych. Przedstawiciele Kompanii Węglowej zapewniają, że uwzględnią te uwagi w szkoleniach.
Badania potwierdziły również, że zdarzają się przypadki kierowania osób, będących w trakcie szkolenia lub przyuczania do pracy, do wykonywania zadań, do których nie były jeszcze odpowiednio przygotowane. Górnicy nie ukrywają, że boją się podejmowania takich prac.
Ankieta dowiodła także, że zmienia się model tradycyjnej rodziny górniczej, w której mąż utrzymuje rodzinę, a żona nie pracuje. Okazało się, że żonę (i często dzieci) ma co trzeci młody górnik, a niemal co trzecia żona pracuje, niespełna 7 proc. uczy się. Dowodzi to, że górnicze rodziny ewoluują w kierunku partnerstwa małżonków.
Prof. Szczepański podkreślił, że wyniki najnowszych badań pokazują też stopniową zmianę filozofii myślenia pracowników górnictwa. Jak mówił, taka zmiana musi leżeć u podstaw przemian w tej branży. Chodzi m.in. o odejście od stereotypu, jakoby śmierć była wpisana w niebezpieczny zawód górnika.
"Śmierć nie może być traktowana jako wpisana w zawód górnika, ale jako tragiczny incydent, któremu nie udało się zapobiec" - mówił profesor. Podkreślił, że choć górnictwo, z którego żyje na Śląsku prawie pół miliona ludzi, zmienia się, przyszłością regionu jest sektor usług; także tych opartych na wysokich technologiach.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.