- Zawsze nasz sposób życia ma wpływ na cechy, które niekiedy przypisujemy genom - wyjaśnia prof. Magdalena Fikus, która była gościem 60. Tygodnia Filozoficznego na KUL.
- Z najprostszych badań wynika, że geny determinują nas do około 50 proc. przejawianych cech. Uszkodzenia genów popychają nas w kierunku różnych chorób. Uszkodzenia pojedynczych genów mogą dawać pojedyncze choroby - np. taką chorobą jest fenyloketonuria - wyjaśnia prof. Magdalena Fikus, z Instytutu Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk i przewodnicząca Rady Upowszechniania Nauki PAN uczestniczka tegorocznego Tygodnia Filozoficznego.
Jej zdaniem błędem jest mówienie, że skłonność do przemocy, alkoholu, otyłości to wina genów. - To wszystko oznacza, że źle zdefiniowaliśmy cechy. Cecha, która jest wieloczynnikowa, nie może być zależna od jednego genu. Tak na przykład otyłość zależna jest od ponad stu genów. W naszym jednym organizmie mamy raczej do czynienia ze współgraniem wielu genów - precyzuje.
- Dziedziczy się określone cechy w różnym natężeniu, w różnych wariantach. Upraszczając, jeżeli człowiek ma sto genów, które go wiodą do otyłości, ale będzie mało jeść, to będzie chudy. To nie jest tak, że nasze zachowanie i środowisko, które nas otacza, nie mają żadnego wpływu. Stanowią to drugie 50 proc. - analizuje prof. Fikus.
- My możemy sterować niektórymi cechami. Ale są też takie, którymi nie możemy sterować. Jeśli ktoś nie trawi laktozy, to jej nie trawi - akcentuje.
- Zawsze nasze zachowanie, nasz sposób życia ma wpływ na cechy, które niekiedy przypisujemy genom. Otyłość jest bardzo dobrym przykładem - podkreśla prof. Fikus.
- Jeśli mówimy o skłonność do alkoholu, to wpływ genów wynosi tu średnio 50 proc. Tyle samo będzie wynosił mniej więcej wpływ otoczenia i najbliższego środowiska. Ale już znacznie większy wpływ dziedziczenia mamy w przypadku wzrostu. Wzrost dziedziczy się po rodzicach w wysokim procencie, jest to miedzy 80-90 proc. - podsumowuje prof. Fikus.
Przewodnicząca Rady Upowszechniania Nauki PAN podkreśla, że trzeba patrzeć na to, kim jest autor. Bo trzeba być racjonalnym w procesie czytania.Trzeba sięgać do źródeł czytając poradniki na te tematy, zwłaszcza w przestrzeni internetowej.
Zapraszamy zatem do korzystania z materiałów, które mają walor poznawczy i mogą uświadomić niektóre, nawet zawiłe kwestie w przystępny sposób. Przykładem skutecznego i ciekawego promotora nauki w naszym kraju jest nasz redakcyjny kolega i propagator nauki dr Tomasz Rożek. Poniżej jeden z odcinków jego videobloga - o tym, co jemy w parówce.
Nauka. To Lubię
Co jemy w parówce? - Nauka. To lubie
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.