Pierwsza Dama Agata Kornhauser-Duda spotkała się z przebywającymi w gmachu Sejmu rodzicami i opiekunami osób z niepełnosprawnościami. Jak powiedział podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski spotkanie miało na celu pomoc w poszukiwaniu kompromisu.
Protestujący w Sejmie rodzice osób niepełnosprawnych zwrócili się w czwartek w liście do pierwszej damy o spotkanie w Sejmie. "Liczymy na pani przybycie i wsparcie naszych postulatów" - napisali w liście odczytanym w czwartek podczas konferencji prasowej w Sejmie.
"Osoby niepełnosprawne, protestujące w Sejmie: Wiktoria, Magdalena, Kinga, Kuba i Adrian oraz ich rodzice zapraszają na spotkanie w czasie którego chcieliby opowiedzieć o zmaganiach w codziennym życiu, którym muszą stawiać czoło. Wszyscy liczymy na pani przybycie i wsparcie naszych postulatów" - napisano w liście do małżonki prezydenta, odczytanym przez przedstawicieli protestujących podczas czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Pierwsza dama Agata Kornhauser-Duda na rozmowy z rodzicami osób niepełnosprawnych przybyła w czwartek przed godz. 20. Towarzyszył jej podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski. Spotkanie z rodzicami odbywało się za zamkniętymi drzwiami. Trwało ono ok. 45 minut.
Agata Kornhauser-Duda po spotkaniu z protestującymi w Sejmie powiedziała jedynie, że "spotkanie było bez kamer" i wyszła w towarzystwie ochrony z budynku parlamentu nie odpowiadając na pytania dziennikarzy.
Do dziennikarzy wyszedł natomiast Wojciech Kolarski, który powiedział, że "spotkanie Pierwszej Damy z rodzicami, opiekunami i osobami niepełnosprawnymi odbyło się na zaproszenie osób, które tutaj protestują". Dodał, że "to zaproszenie przekazał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, sam zaangażowany w pomoc niepełnosprawnym".
Jak zaznaczył Kolarski, "to zaproszenie wczoraj trafiło do Pierwszej Damy i Pierwsza Dama w pierwszym możliwym momencie z tego zaproszenia skorzystała".
Dodał, że spotkanie dotyczyło "sytuacji i oczekiwań osób niepełnosprawnych". "Pierwsza Dama ze zrozumieniem odnosi się do sytuacji, w której znajdują się osoby niepełnosprawne i to spotkanie miało na celu pomoc w poszukiwaniu kompromisu w rozmowach, które toczą się między osobami protestującymi a stroną rządową" - przyznał.
Dodał, że "strona prezydencka wspiera znalezienie kompromisu w tej sytuacji".
Po spotkaniu oświadczenie wydała również Kancelaria Prezydenta RP.
"Potrzeby dnia codziennego osób z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunów są przedmiotem troski Pierwszej Damy. Z tego też powodu podczas spotkania Pierwsza Dama rozmawiała z protestującymi o ich problemach i konieczności głębokiej analizy funkcjonujących obecnie rozwiązań wpływających na standard życia osób z niepełnosprawnościami" - czytamy.
"Agata Kornhauser-Duda z uwagą wysłuchała protestujących i wyraziła zrozumienie dla ich sytuacji i oczekiwań. Zapewniła przy tym, że wraz z mężem uczestniczyła w spotkaniach z przedstawicielami strony rządowej, wspierając realizację postulatów zgłoszonych przez protestujących, licząc na możliwość wypracowania kompromisowego i sprawiedliwego rozwiązania" - czytamy.
Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych oceniła spotkanie z Pierwszą Damą jako "bardzo dobre".
Dodała, że Agata Kornhauser-Duda "zrozumiała o kogo chodzi, o jaką grupę osób, że naprawdę potrzebujemy pomocy, i po prostu, konkluzja tego spotkania jest taka, że naprawdę trzeba szukać tego kompromisu" - powiedziała.
Hartwich przyznała, że "strona rządowa musi się do nas odezwać" .
Protestujące mówiły, że ich zdaniem z rozmowy wynikało, że Pierwsza Dama skontaktuje się z minister Elżbietą Rafalską i "osobami decyzyjnymi".
Hartwich pytana, czy odniosła wrażenie, że przedstawiona przez protestujących propozycja kompromisu, "dochodzenia do 500 zł", zdaniem Pierwszej Damy powinna być zrealizowana, odpowiedziała: "Tak zrozumiałyśmy, że po prostu, że popiera ten nasz pierwszy postulat". Dopytywana, czy Pierwsza Dama powiedziała, że popiera propozycję, by opiekunowie osób niepełnosprawnych dostawali pieniądze, a nie pomoc rzeczową, Hartwich odparła: "My to tak zrozumieliśmy".
Rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych protestują w Sejmie wraz z podopiecznymi od 18 kwietnia. Domagają się realizacji dwóch głównych postulatów. Jeden to wprowadzenie dodatku "na życie" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie. Według aktualnej propozycji protestujący domagają się, by dodatek był wprowadzany krocząco - 300 zł od czerwca 2018 r., 400 zł od stycznia 2019, a 500 zł od stycznia 2020 roku.
Drugi postulat to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
W ubiegły czwartek rząd przyjął projekt ustawy o podwyższeniu renty socjalnej do wysokości minimalnej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy; świadczenie wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 września, z mocą od 1 czerwca 2018 r.
W poniedziałek klub PiS złożył w Sejmie projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności; zakłada on m.in. zniesienie limitów finansowania przez NFZ świadczeń z zakresu rehabilitacji leczniczej.
W ostatnich dniach premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że rząd prowadzi dialog z protestującymi niepełnosprawnymi. Wyszliśmy naprzeciw postulatom w sprawie renty socjalnej i nieograniczonego dostępu do wyrobów medycznych - powiedział szef rządu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.