W sobotę w Warszawie odbyły się uroczyste obchody rocznic śmierci Józefa Piłsudskiego i Władysława Andersa. Oddajemy dzisiaj hołd tym dwóm wielkim, którzy potrafili w chwili największej próby porwać za sobą naród i prowadzić Wojsko Polskie do zwycięstwa - mówił szef UdsKiOR Jan Józef Kasprzyk.
Uroczystości 83. rocznicy śmierci Józefa Piłsudskiego oraz 48. rocznicy śmierci generała Władysława Andersa rozpoczęły się mszą świętą w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Następnie przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbyła się defilada wojskowej asysty honorowej oraz pocztów sztandarowych.
"Stoimy dzisiaj przed Grobem Nieznanego Żołnierza z wdzięcznością za życie i czyny dwóch wielkich przywódców narodu polskiego - marszałka Józefa Piłsudskiego i gen. Władysława Andersa. Oddajemy dzisiaj hołd tym dwóm wielkim, którzy potrafili w chwili największej próby porwać za sobą naród i prowadzić Wojsko Polskie do zwycięstwa i polskie sztandary okryć chwałą" - powiedział szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Przypomniał, że kiedy prochy marszałka Piłsudskiego sprowadzone zostały z Warszawy do Krakowa, u wrót Katedry Wawelskiej prezydent Rzeczpospolitej prof. Ignacy Mościcki powiedział o marszałku: "dał Polsce wolność, granice i szacunek". "W tym zdaniu zamyka się cała droga życiowa marszałka Piłsudskiego, bo przed stu laty stał się on ojcem naszej niepodległości, dał jej wolność" - zaznaczył szef urzędu ds. kombatantów.
Kasprzyk zwrócił uwagę, że Piłsudski dał Polakom "wiarę w Polskę", bez której elementy takie jak wolność, granice, moc i szacunek - jak mówił - nigdy by się nie urzeczywistniły. "Wiarę w to, że można dokonać rzeczy, które na pozór wydają się niemożliwe. Tchnął po blisko półtora wiekowej niewoli w Polaków chęć zwyciężania trudności. Nauczył Polaków tego co brzmi w słowach +chcieć to móc+ najdumniejszej z pieśni - Pieśni Reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Pokazał swoją postawą, że dla Polaków nie ma rzeczy niemożliwych, a czynił to w momencie, kiedy po powstaniu styczniowym zapadła nad Polską prawdziwa noc niemocy" - podkreślił.
Poseł Andrzej Melak (PiS) odczytał list okolicznościowy od Marka Kuchcińskiego, w którym marszałek Sejmu podziękował weteranom oraz ministrowi Kasprzykowi za "pielęgnowanie pamięci historycznej oraz popularyzowanie wiedzy o bohaterach, dla których wolna i suwerenna ojczyzna była dobrej najważniejszym".
Marszałek Sejmu podkreślił, że dzięki działaniom wielu osób i instytucji pamięć o zasługach marszałka Józefa Piłsudskiego oraz gen. Władysława Andersa przetrwała. "To ważne by młode pokolenia miały świadomość jak trudna i bolesna była droga do niepodległości, jak dużą daninę krwi za wolność musiał złożyć polski żołnierz" - napisał Kuchciński.
W uroczystościach wzięli też udział wicemarszałek Senatu RP Maria Koc, pełnomocniczka prezesa Rady Ministrów ds. dialogu międzynarodowego senator Anna Maria Anders, córka Władysława Andersa, damy i kawalerowie Orderu Virtutti Militari oraz prezesowie organizacji kombatanckich.
Przy grobie Nieznanego Żołnierza przedstawiciele władz, parlamentu, organizacji kombatanckich, harcerze złożyli wieńce m.in. od prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, od Senatu, Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej i Polskiej Fundacji Narodowej.
Uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza zakończyło odegranie pieśni reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Następnie złożono wieńce przed Pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego.
Józef Piłsudski urodził się 5 grudnia 1867 r. w Zułowie na Wileńszczyźnie. Był jednym z przywódców PPS, dowódcą I Brygady Legionów, naczelnikiem państwa, pierwszym marszałkiem Polski. Po przewrocie majowym dwukrotny premier Polski. Zmarł 12 maja 1935 r. w Belwederze. Pochowany został na Wawelu w krypcie św. Leonarda, a jego serce złożone zostało w grobie matki na wileńskiej Rossie.
Władysław Anders urodził się 11 sierpnia 1892 r. w Błoniu koło Kutna. Był Naczelnym Wodzem Polskich Sił Zbrojnych, twórcą II Korpusu Polskiego, z którym zdobył w maju 1944 roku klasztor na Monte Cassino. Po II wojnie generał pozostał na emigracji. Zmarł 12 maja 1970 r.; pochowano go we Włoszech, na Polskim Cmentarzu Wojennym pod Monte Cassino.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.