Dwójka dzieci z Kalifornii pomogła matce odebrać poród, gdy kobieta niespodziewanie zaczęła rodzić w domu - poinformowały w piątek media w USA.
Chłopiec i dziewczynka zareagowali bardzo profesjonalnie i zaopiekowali się noworodkiem - pisze agencja Associated Press.
"Mama zaczęła krzyczeć i zaczęła też krwawić na całym ciele, a wtedy wyszło dziecko, więc zadzwoniłem na numer alarmowy, żeby wezwać karetkę. Wtedy moja siostra powiedziała mamie, żeby się położyła" - powiedział 9-letni Jabari.
11-letnia Faith opisała swą rozmowę z pogotowiem.
"Dyspozytor zaczął ze mną rozmawiać i mówić mi, żebym wzięła włóczkę, albo żyłkę i obwiązała nią pępowinę, co zrobiłam - mówiła. - Chwilę po tym ekipa pogotowia zapukała do drzwi".
Matka, 36-letnia Alana Sanders, w wywiadzie dla lokalnej prasy przyznała, że dzieci przez cały czas pozostawały spokojne.
"Nie przestraszyły się. Nie walczyły ze sobą" - podkreśliła.
W środę pogotowie przedstawiło nagranie, w którym słychać przebieg rozmowy dziewczynki z dyspozytorem z 9 marca.
Noworodek, ważący przy porodzie 4,2 kg, dostał na imię Joseph.
Rodzina ta została zamordowana przez Niemców 5 stycznia 1943 r.
ISW: zgoda na koniec wojny bez uwolnienia ludzi i terytoriów to popieranie okupacji Ukrainy
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.