Blisko tysiąc osób zebrało się w sobotę na centralnym placu Władywostoku (daleki wschód Rosji), by zaprotestować przeciwko polityce gospodarczej i społecznej rządu Rosji - poinformowała agencja AFP.
W sobotę w około stu miastach rosyjskich - od Moskwy po Irkuck - mają się odbyć manifestacje protestacyjne na apel partii i organizacji opozycyjnych.
Organizatorzy demonstracji we Władywostoku - Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej, liberalna partia "Jabłoko" i opozycyjny ruch "Solidarnost" - otrzymali zgodę od władz na jej przeprowadzenie dopiero w piątek wieczorem.
Na polecenie władz uczestnicy musieli zwinąć transparent "Putin, strzel sobie w łeb!".
Protestujący domagali się, by rządząca partia "Jedna Rosja" uznała swą odpowiedzialność za spowodowanie obniżenia stopy życiowej w Rosji i odsunięcie narodu od procesu decyzyjnego w kraju. Żądali także obniżenia ceł na zagraniczne samochody, podniesionych pod koniec 2008 r. w celu poprawienia sytuacji krajowych producentów.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.