Reklama

A mury rosną...

Trzeba jasno powiedzieć: w dużej mierze resocjalizację blokują „porządni ludzie”. Ci, którzy budują i podtrzymują mur, zapominając o przebaczeniu.

Reklama

„Problem więzienia może tak naprawdę przydarzyć się każdemu człowiekowi. Nikt z nas do końca nie wie, jak potoczy się jego życie i jak w danym momencie postąpi.” „Człowiek potrafi się zmieniać.” – te dwa zdania naczelnego kapelana więziennictwa ks. Pawła Wojtasa mogą budzić bunt i oburzenie. Jak to? Ja jestem porządnym człowiekiem, jak można zrównywać mnie z więźniem – recydywistą?!!

Komentarz nie jest kazaniem, więc zagadnienie „porządności” nas wszystkich (siebie nie wykluczam) pominę. Trzeba natomiast zatrzymać się nad jego konsekwencjami. Coraz częściej można się spotkać z mniej lub bardziej zakamuflowanymi stwierdzeniami, że człowiek się nie zmienia. Zawsze pozostanie tym, kim jest. Przestępca przestępcą, „dobry człowiek” dobrym człowiekiem. A jeśli okaże się, że „dobry człowiek” nie jest ideałem, jego cały dorobek przestaje istnieć. Przecież okazał się przestępcą!

Stawiamy mur między nami - „dobrymi” i innymi - „złymi”. Mur coraz wyższy i przekraczalny tylko w jedną stronę. „Stamtąd” się nie wychodzi.
To jeden z powodów, dla którego mur rozgraniczający dobro i zło próbuje się przesunąć coraz dalej, tak aby mnie nie objął. Chcę postrzegać siebie po dobrej stronie. Nie jestem tak bardzo zły. On jest zły. Mur powinien być między mną a nim. Jeszcze wyższy niż dotąd.

Jakie są konsekwencje? Nie przyznam, że postępuję źle – przecież wtedy znajdę się za murem, zza którego nie ma powrotu. A jeśli okaże się, że już się tam znalazłem, nawet gdybym odpokutował i chciał wrócić, nie przeskoczę. Nigdy już nie będę swój. Nigdy nie zostanie mi przebaczone i zapomniane. Nigdy nie będę „z porządnego świata”. Ja – ze skazą.

Trzeba jasno powiedzieć: w dużej mierze resocjalizację blokują „porządni ludzie”. Ci, którzy budują i podtrzymują mur, zapominając o przebaczeniu. Ale nie tylko. Mur blokuje także tych, którzy są na początku drogi, którzy chcieliby się wycofać, ale żyją z poczuciem, że nikomu nie mogą powiedzieć. Nie mogą przyznać, że popełnili zło, bo dopiero wtedy zostaną potępieni. Skutek: wchodzą coraz głębiej.

Warto o tym pamiętać, gdy zaczynamy zastanawiać się nad rozwiązaniem bolesnych problemów. Nie wolno umniejszać zła. Nie wolno wartościować zła, bo nie wolno wartościować krzywdy. Każda krzywda ma 100 procent. Ale trzeba pamiętać, że po drugiej stronie jest człowiek, nie mityczny potwór. Człowiek, który potrzebuje wyciągniętej ręki. Człowiek, który powinien (podkreślam!) ponieść konsekwencje swoich czynów, ale musi widzieć, że nie został skreślony.

Cokolwiek chcielibyście, by ludzie wam czynili, i wy im czyńcie.
 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
4°C Niedziela
wieczór
4°C Poniedziałek
noc
3°C Poniedziałek
rano
8°C Poniedziałek
dzień
wiecej »