Na szlaku z Dingboche do Chukung stoi tybetański czorten. Przypomina o Polakach – bohaterach południowej ściany Lhotse. Najwybitniejszy z nich pochodził z Katowic.
Jerzy Kukuczka, legenda światowego himalaizmu. Ślązak z krwi i kości urodził się 24 marca 1948 roku w Bogucicach. Sercem również góral, bo jego rodzina pochodziła z Istebnej, w październiku 20 lat temu wyruszył na wyprawę, z której nie było mu dane wrócić. Zginął w ścianie, która była jego marzeniem. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia, kiedy w 1979 stanął u jej podnóża i rozpoczął podbój Himalajów. – Jak Jurek i Andrzej Czok zobaczyli tę ścianę, od razu stwierdzili, że trzeba tamtędy atakować, niestety, nie było zezwolenia – opowiada Ignacy Nendza, uczestnik wyprawy, który znał Jerzego Kukuczkę praktycznie od dziecka.
„Houk”
Poznali się w tzw. Alpach Wełnowieckich. Ten pofałdowany teren ze zwaliskami po biedaszybach był miejscem zabaw. Ignacy Nendza pochodzący z Wełnowca miał właśnie zbiórkę drużyny harcerskiej. Podeszło trzech chłopców. Jeden przebrany za Indianina. – To był Jurek – wspomina Ignacy Nendza. Zbiórka się skończyła, każdy poszedł w swoją stronę, ale po dwóch latach znów się spotkali. – Jurek przyszedł uczyć się zawodu w Zakładach Wytwórczych Urządzeń Sygnalizacyjnych w Katowicach. Poznałem go od razu i pozdrowiłem po indiańsku: „houk” – wspomina I. Nendza. – Domagał się zawsze takiej pracy, w której mógłby się wyżyć, więc kazałem mu kuć. Mógł walić młotem cały dzień – opowiada Ignacy Nendza.
Jan Drzymała
Ignacy Walenty Nendza
Jerzy Kukuczka i Ignacy Nendza działali wspólnie w harcerstwie. Jerzy Kukuczka wstąpił też do Harcerskiego Klubu Taternickiego. Tam uczył się wspinaczki. Potem Kukuczka z Ignacym Nendzą wspinali się na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej i w Tatrach. – Był silny, wytrzymały i zwinny. Te trzy cechy dobrego wspinacza rozkładały się u niego bardzo harmonijnie. Nieraz potrafił zaskakiwać innych wspinaczy. Kiedyś Jurek z Piotrem Skorupą w ciągu jednego popołudnia wspięli się na przewieszoną skałę zakończoną kapeluszem, przylegającą do muru zamkowego w Olsztynie. Następnego dnia rano wybuchła z tego powodu afera, bo grupa wspinaczy z Częstochowy miała pretensje, że od 3 miesięcy oblegają tę skałkę, a tu jakichś dwóch Hanysów im ją „wykosiło” – relacjonuje Ignacy Nendza. W końcu śląscy wspinacze ruszyli w wyższe góry.
Pokonał siebie
– Jurek na początku miał problemy z aklimatyzacją – wspomina I. Nendza. Podczas wyprawy na Mount McKinley – najwyższy szczyt Ameryki Północnej – Kukuczka doznał dość poważnych odmrożeń. Kiedy w 1976 r. wziął udział w wyprawie na Kohe Tez (Hindukusz), chorował i zamiast atakować szczyt, leżał w namiocie. W trakcie akcji górskiej zdarzył się wypadek. Trzech wspinaczy spadło lodospadem kilkaset metrów. Chory Kukuczka dowiedział się o tym i popędził na ratunek. – Odcinek, który normalny śmiertelnik robi w trzy dni, on zrobił w ciągu dnia. Dotarł do Putgar, gdzie rosły pierwsze drzewka. Ściął kilka, zaniósł je na miejsce wypadku. Zrobiono z nich nosze i przetransportowano rannych do bazy. Żyją do dziś – opowiada Ignacy Nendza.
Trudności nie zniechęcały Jerzego Kukuczki. W 1978 stanął na najwyższym szczycie Hindukuszu Tirich Mir (7692 m n.p.m.). Rok później zaczęła się jego przygoda z Koroną Himalajów (tabelka). Zaczął od Lhotse. Jako że nie otrzymali z Andrzejem Czokiem zezwolenia na atakowanie południowej ściany, szli drogą klasyczną. Górę liczącą ponad 8500 m n.p.m. zdobyli bez tlenu. Później padały kolejne ośmiotysięczniki. W 1980 roku nową drogą Mt. Everest, rok później Makalu. Zdobywanie Korony Himalajów zakończył jako drugi człowiek na świecie w 1987 roku. Zajęło mu to 8 lat. Reinholdowi Messnerowi zdobycie 14 ośmiotysięczników zajęło lat 16. Co więcej, Kukuczka zrobił to w dużo lepszym stylu – bez tlenu, nowymi drogami lub bez zakładania stałych obozów. Z ostatniego – Sziszapangmy – zjechał na nartach. – Załoga w bazie przygotowała mu z tej okazji 14 klusek śląskich, które bardzo lubił. W każdej z nich była umocowana chorągiewka z nazwą jednego szczytu. Reinhold Messner z kolei przysłał Jerzemu telegram, w którym napisał „Nie jesteś drugi. Jesteś wielki” – mówi żona Jerzego Kukuczki Cecylia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.