Telewizja Polska w specyficzny sposób obchodziła Narodowy Dzień Życia, ubolewa "Nasz Dziennik", po emisji w środowy wieczór w TVP 1 dwuodcinkowego brytyjskiego filmu BBC "Łowca".
Obrońców życia pokazano jako radykalnych ekstremistów, porywających małe dzieci i gotowych je mordować, jeśli nie zostanie spełnione ich żądanie: pokaz w telewizji materiału dokumentującego przebieg aborcji.
W dniu poświęconym problemowi konieczności obrony życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci telewizja publiczna uraczyła widzów filmem, który mógłby służyć jako materiał propagandowy najkrwawszych centrów aborcyjnych, alarmuje "Nasz Dziennik".
- Taki pomysł jest kuriozalny i oczywista jest intencja: ośmieszyć i zohydzić działaczy pro-life. A już całkowitym skandalem jest emitowanie czegoś takiego w Narodowym Dniu Życia! - oburza się Maciej Iłowiecki, członek Rady Etyki Mediów. Poseł Jan Dziedziczak (PiS) z sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu zapowiada interwencję w tej sprawie zarówno u prezesa TVP Romualda Orła, jak i w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.
"Czytanie Dantego przez niewierzącego przynajmniej przygotuje jego umysł i serce na nawrócenie."
Moim obowiązkiem jest zachowanie danych penitenta w tajemnicy - dodał.