Liderki protestu uporczywie powtarzają, że za takim rozwiązaniem jest 69 proc. społeczeństwa. Badanie przeprowadzono na zlecenie "Gazety Wyborczej".
59 proc. badanych daje kobietom prawo do decyzji o usunięciu ciąży w przypadku trwałego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu - wynika z sondażu Kantar dla "Gazety Wyborczej".
Badani byli pytani o ocenę ostatniego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Przeciwnych tej decyzji jest 74 proc. badanych (w tym 60 proc. zdecydowanie), 12 proc. popiera orzeczenie TK, a 14 proc. wskazało, że jest im to obojętne.
"Z wyrokiem nie zgadzają się częściej niż inni Polacy z największych miast, z wyższym wykształceniem. Co ciekawe, elektorat PiS jest podzielony - 37 proc. popiera decyzję Trybunału, a 36 proc. nie. Wyborcy opozycji nie mają wątpliwości, tu ponad 90 proc. nie zgadza się z orzeczeniem" - podaje "GW".
Gazeta informuje, że obecnie 22 proc. Polek i Polaków popiera aborcję na żądanie (do 12. tygodnia ciąży). Całkowitego zakazu aborcji chciałoby 11 proc. badanych. Większość badanych - 62 proc. - dopuszcza aborcję tylko w określonych przypadkach.
"Jakie to sytuacje? W przypadku zagrożenia życia i zdrowia matki - 63 proc. W przypadku trwałego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu - 59 proc., jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu - 54 proc. A w przypadku udokumentowanej trudnej sytuacji osobistej matki - 10 proc." - podaje "GW".
Sondaż Kantar został przeprowadzony 26 i 27 października na ogólnopolskiej próbie 1 tys. badanych.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.