Szeregi wędrujących po ścieżkach trylobitów, stawonogów z okresu górnego dewonu (ok. 350 mln lat), odkryli w Górach Świętokrzyskich polscy paleontolodzy. Nieznany gatunek zwierzęcia nazwano dla uczczenia Roku Chopinowskiego - Trimerocephalus chopinii.
"Wszystkie dorosłe trylobity wędrowały "gęsiego" przypuszczalnie do strefy rozrodu. Nie dotarły jednak do celu, gdyż w trakcie wędrówki udusiły się mieszaninami trujących gazów - dwutlenku węgla i siarkowodoru, wydzielanego m.in. przez gnijące szczątki pradawnych roślin oraz pozostałej biomasy znajdującej się tuż pod powierzchnią dna morskiego. Potwierdziły to wykonane ostatnio analizy sedymentologiczne i geochemiczne" - wyjaśnia Adrian Kin, jeden z odkrywców śladów.
Po wyginięciu zwierzęta zostały dość szybko pokryte przez delikatny wapienny muł wytrącający się ze środowiska wodnego, a następnie uległy procesom fosylizacji. Dzięki temu ich ślady zachowały się do dziś.
Zidentyfikowano wiele pojedynczych ścieżek trylobitowych. Oprócz twardych pancerzy okrywających grzbiety zwierząt zachowały się także, co jest rzadkością, odnóża.
To unikalne znalezisko pozwala na wgląd w zachowania oraz cykle życiowe jednej z dominujących grup morskich stawonogów sprzed setek milionów lat.
Wszystkie trylobity zidentyfikowane w kamienołomie "Kowala" należą do nowego gatunku. Dla uczczenia Roku Chopinowskiego paleontolodzy nazwali go Trimerocephalus chopinii.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.