29-latka z Warszawy cierpiała na... zmęczenie. Ratownika wzywała do schroniska na hali Ornak.
Kuriozalne wydarzenie opisują ratownicy TOPR w najnowszej kronice interwencji. 29-latka z Warszawy była zmęczona po zeszłodniowej wycieczce, więc postanowiła wezwać ratowników, by przetransportowali ją ze schroniska na hali Ornak, w którym bezpiecznie przebywała. W czasie telefonicznego wywiadu przeprowadzonego przez ratowników, poinformowała, że jest zmęczona i bolą ją kolana. Jako że TOPRowcy byli zaangażowani w tym czasie w znacznie poważniejsze akcje, polecono jej odpocząć w schronisku. Przekazano również, że jeśli pojawią się takie możliwości, to zostanie zwieziona w późniejszym terminie. Z informacji przekazanych w rozmowie telefonicznej wynikało, że kobieta jest w bezpiecznym miejscu i nie grozi jej żadne niebezpieczeństwo.
W odpowiedzi ratownik dyżurny usłyszał od turystki, że "będzie miał przesr...", jeśli nie przyjedzie po nią samochód.
W związku z próbą wymuszenia nieuzasadnionej interwencji ratowników, o sprawie została poinformowana zakopiańska policja.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.