Mam nadzieję, że efekty synodu będą dla nas wszystkich zaskoczeniem – oświadczył bp Alain de Raemy, przedstawiciel szwajcarskiego episkopatu na rozpoczynające się w przyszłym tygodniu zgromadzenie synodalne nt. młodzieży. Jego zdaniem trudno przewidzieć, w jakimi kierunku rozwiną się obrady.
Dokument roboczy, jak zauważa, jest bardzo obszerny, zbyt obszerny, a przy tym kwestie istotne dla młodzieży z jego kraju zostały w nim tylko zasygnalizowane. Tytułem przykładu wspomina on o problemie samobójstw ludzi młodych, który w Szwajcarii jest poważną plagą, a także o silnej presji, której poddawani są młodzi w szkole i domu, by dążyli do perfekcjonizmu.
Bp de Raemy uważa, że dzięki stałym kontaktom ze szwajcarską młodzieżą jest dobrze przygotowany do synodu, choć nie tak dobrze, jak jego koledzy z sąsiednich Niemiec, którzy do Rzymu przyjadą wraz z licznym gronem doradców. Jego zdaniem kluczową kwestią jest tu bezpośredni kontakt z młodymi, którzy często mają inne oczekiwania niż dorośli. Sprawa nadużyć, na przykład, o których w mediach mówi się tak dużo, w listach, które otrzymuje on od młodych, pojawia się raczej rzadko.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.