Brazylijscy siatkarze pokonali w Turynie Serbów 3:0 (25:22, 25:21, 25:22) w półfinale mistrzostw świata. Drugim finalistą będzie zwycięzca meczu Polska - Stany Zjednoczone.
Brazylijczycy ostro rozpoczęli mecz. Na pierwszą przerwę techniczną zeszli wygrywając 8:4, a podczas drugiej prowadzili 16:11. Serbowie dopiero wtedy się obudzili. Cztery punkty zdobyte z rzędu pozwoliły im wrócić do gry, ale rywale trzymali rękę na pulsie. W końcówce zawodnicy z Bałkanów popełniali indywidualne błędy, co dało Brazylijczykom zwycięstwo. Drugi set był wyrównany do stanu 15:15. Później Brazylijczycy dzięki znakomitej grze blokiem zdobyli cztery punkty z rzędu. Na siatce fenomenalnie spisywał się Lucas, który dwukrotnie w pojedynkę zatrzymał Srećko Lisinaca. Serbowie w pogoń rzucili się dopiero przy stanie 18:23, ale nawet trzy punkty zdobyte z rzędu nic nie zmieniły.
Będący pod ścianą Serbowie rozpoczęli seta od prowadzenia 3:0. Brazylijczycy odrobili straty, po czym znów pozwolić rywalom na zbudowanie trzypunktowej przewagi. Taka sytuacja powtórzyła się później jeszcze raz, gdy Serbowie wyszli na prowadzenie 15:12. Wtedy nastąpił przełom – Brazylijczycy zdobyli cztery punkty z rzędu, a w wyrównanej końcówce partii zachowali chłodną głowę i ostatecznie wygrali seta oraz cały mecz.
„Canarinhos” to finaliści poprzedniej edycji czempionatu. W latach 2002-2010 natomiast trzy razy z rzędu sięgnęli po złoto. Prowadzeni przez słynnego Nikolę Grbica Serbowie w MŚ wywalczyli srebro (1998) i brąz (2010). Cztery lata temu zajęli dziewiąte miejsce.
Drugi półfinał w Turynie rozpocznie się o godz. 21.15.
(sport.tvp.pl)
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.