Pewne sprawy dot. zakresu obowiązywania polskiej konstytucji i relacji do niej regulacji UE, muszą być wyjaśnione - powiedział w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do wniosku Zbigniewa Ziobry do TK. To nie ma nic wspólnego z żadnymi Polexitami ani z żadną antyeuropejskością - dodał.
Prokurator generalny wniósł do TK o uznanie za niekonstytucyjną regulacji prawa europejskiego w zakresie dopuszczalności występowania przez polskie sądy z pytaniami do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawach dotyczących sądownictwa. Chodzi o ocenę konstytucyjności treści normatywnych zawartych w art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu UE, który dotyczy procedury pytań prejudycjalnych.
Jest to rozszerzenie poprzedniego jego wniosku do TK z sierpnia br. Wówczas Ziobro skierował do TK wniosek dotyczący przepisów, na podstawie których Sąd Najwyższy na początku sierpnia br. zawiesił niektóre zapisy nowej ustawy o SN.
Pytany w środowej rozmowie w Polsat News, czy wniosek złożony przez Zbigniewa Ziobro do TK był potrzebny, szef PiS stwierdził, że "minister sprawiedliwości ma pewne obowiązki wynikające z konstytucji i one muszą być realizowane". "To nie ma nic wspólnego z żadnymi Polexitami ani żadną antyeuropejskością" - zapewnił Kaczyński.
Zwrócił w tym kontekście uwagę na orzecznictwo niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który niejednokrotnie - według niego - "rozstrzygał tego samego rodzaju sprawy", rozstrzygając je "w tym kierunku, który sugeruje w swoim wniosku pan minister".
"To nie ma nic wspólnego z żadnym stanowiskiem antyeuropejskim; po prostu pewne sprawy muszą być wyjaśnione, zarówno jeżeli chodzi o sytuację w Polsce i o to, na ile obowiązuje polska konstytucja na obszarze Polski - zresztą TK się w tej sprawie kiedyś wypowiedział, jest to najwyższe prawo w Polsce - i jak to się ma do różnego rodzaju regulacji europejskich" - mówił szef PiS.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.