Falę protestów w USA wywołało zarządzenie gubernator Arizony, Jan Brewer, wymierzone przeciwko imigrantom. Nowe przepisy pozwalają policji na zatrzymywanie osób podejrzanych o nielegalny pobyt na terytorium Stanów Zjednoczonych, nawet jeśli w żaden inny sposób nie naruszyły one prawa.
Oblicza się, że na terenie Arizony przebywa pół miliona imigrantów, przybyłych przeważnie z Meksyku, Gwatemali, Hondurasu i Salwadoru.
Do protestów przyłączył się także Kościół katolicki w Ameryce Łacińskiej. Zdaniem salwadorskiego arcybiskupa José Luisa Escobara Alasa rozporządzenie jest głęboko niesprawiedliwe, traktując nielegalnych przybyszów jak przestępców. Tymczasem są wśród nich ludzie uczciwi i pracowici, którzy mają swoją godność – dodał arcybiskup San Salvador. Podobny protest wystosowała archidiecezja stolicy Meksyku. W wydanym z tej okazji komunikacie zaznaczono, że nowe przepisy godzą w prawa człowieka i dobre imię emigrantów. Przypomniano przy tym, że instytucjonalna wrogość USA wobec przybyszów z Południa narasta od lat przy bierności meksykańskich władz. Kościół apeluje zatem do polityków o podjęcie adekwatnych decyzji, które pozwoliłyby Meksykanom na rzeczywisty rozwój i godne życie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.