Władze Chin zniosły obowiązujący od 20 lat zakaz wjazdu do kraju obcokrajowców, którzy są nosicielami wirusa HIV lub chorują na AIDS - poinformował we wtorek rząd w Pekinie.
Dotychczas obowiązywał zakaz wjazdu cudzoziemców, którzy cierpią na "zaburzenia psychiczne, trąd, AIDS, choroby przenoszone drogą płciową, gruźlicę oraz inne choroby zakaźne".
Zgodnie z poprawką wprowadzoną przez parlament zakaz nie będzie już dotyczył osób cierpiących na AIDS, nosicieli HIV oraz osób chorujących na trąd. Według deputowanych zakaz nie zapobiegał dostatecznie rozprzestrzenianiu się chorób. Będzie on nadal obowiązywał w przypadku osób cierpiących na "ciężkie" choroby psychiczne, zaraźliwą gruźlicę oraz choroby zakaźne, "które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego".
Wu Zunyou z Państwowego Centrum Kontroli i Zapobiegania HIV/AIDS oraz Chorobom Wenerycznym podkreślił, że zniesienie zakazu pomoże ograniczyć napiętnowanie nosicieli. Podobnie jak w innych krajach, w Chinach stygmatyzacja osób z AIDS/HIV sprawia, że wielu obywateli nie wykonuje testów na obecność wirusa w organizmie.
Wg oświadczenia na rządowej stronie internetowej zakaz został wprowadzony w czasach, kiedy wiedza o HIV/AIDS była "ograniczona". Zakaz stwarzał wiele problemów, przede wszystkim podczas międzynarodowych wydarzeń sportowych odbywających się w Chinach. W związku z tym był on kilkakrotnie tymczasowo znoszony, m.in. podczas letnich igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2008 roku.
W sobotę w Szanghaju rozpoczyna się sześciomiesięczna Światowa Wystawa EXPO. Podczas tego wydarzenia Chiny chcą sprawić wrażenie kraju otwartego i postępowego - pisze Reuters.
W marcu chińskie władze odmówiły wydania wizy australijskiemu pisarzowi Robertowi Dessaix, który jest nosicielem HIV. W rezultacie ponad 90 znanych pisarzy, wśród nich noblista J.M. Coetzee, podpisało petycję potępiającą odmowę Pekinu.
Wg danych chińskiego ministerstwa zdrowia oraz ONZ z roku 2009 w Chinach żyje 560-920 tys. nosicieli wirusa HIV oraz 97-112 tys. osób chorujących na AIDS.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.