Odejścia posłów z klubu Nowoczesnej to forma ogłoszenia końca Koalicji Obywatelskiej - ocenił lider partii Teraz! Ryszard Petru. Jego zdaniem działania lidera PO Grzegorza Schetyny wskazują, że jedynym celem KO była "likwidacja Nowoczesnej".
Klub PO zmienił w środę nazwę na Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Do klubu dołączyło osiem osób: siedmioro dotychczasowych posłów Nowoczesnej, w tym szefowa klubu Kamila Gasiuk-Pihowicz, a także Piotr Misiło, który został w ostatni piątek wyrzucony z Nowoczesnej. Oznacza to, że klub Nowoczesnej w Sejmie przestał istnieć i stał się kołem.
Zdaniem Ryszarda Petru środowe odejścia posłów z klubu Nowoczesnej to "forma ogłoszenia końca Koalicji Obywatelskiej". W jego ocenie, działania lidera PO Grzegorza Schetyny wskazują, że jedynym celem KO była "likwidacja Nowoczesnej".
"Żadna partia polityczna o zdrowych zmysłach nie pójdzie na taką koalicję z Grzegorzem Schetyną, w wyniku której potem albo część tej partii zostanie pożarta, albo cała. To jest sygnał, że ta formuła się nie sprawdza, że ta formuła polega na tym, żeby mniejszego partnera pochłonąć" - mówił polityk.
W ocenie posła Teraz! środowe wydarzenia to "ważna nauczka dla wszystkich partii politycznych". Jak mówił, szanse na pokonanie PiS ma jedynie koalicja wszystkich ugrupowań opozycyjnych - z PSL, SLD, PO czy Teraz!. "Możliwa jest szeroka koalicja wszystkich albo żadna" - oświadczył.
"Wczorajszy dzień pokazał, czym się kończą takie koalicje, jak Koalicja Obywatelska. One się kończą tym, że wszyscy lądują w PO, tym samym zmniejszając szanse wygrania z PiS-em. Przecież dobrze wiemy, że PO sama nie wystarczy, żeby wygrać z PiS-em" - mówił.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.