Benedykt XVI mówił w niedzielę o potrzebie duchowej i moralnej odnowy Kościoła. Przed południowym spotkaniem na modlitwie maryjnej na Placu świętego Piotra odbyła się wielka manifestacja solidarności z papieżem w reakcji na krytykę za skandal pedofilii.
Do Watykanu przybyły z całych Włoch dziesiątki tysięcy wiernych, reprezentujących ponad 70 stowarzyszeń świeckich i ruchów katolickich, by - jak wyjaśnili inicjatorzy dnia solidarności z papieżem - okazać mu bliskość w związku z falą ataków, między innymi ze strony mediów, zarzucających mu bierność w obliczu nadużyć seksualnych w Kościele.
Dziękując za okazane wsparcie i zaufanie Benedykt XVI powiedział: "Drodzy przyjaciele, dajecie dziś wyraz wielkiej miłości i głębokiej bliskości Kościoła i narodu włoskiego z papieżem oraz z waszymi kapłanami, którzy codziennie troszczą się o was, abyśmy, w zaangażowaniu na rzecz odnowy duchowej i moralnej odnowy, mogli coraz lepiej służyć Kościołowi i Ludowi Bożemu oraz tym, którzy zwracają się do nas z ufnością".
"Prawdziwym nieprzyjacielem, którego należy się obawiać i z którym należy walczyć, jest grzech, zło duchowe, które niekiedy, niestety, zaraża także członków Kościoła" - dodał papież.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.