Czy z najbardziej liberalnym prawem aborcyjnym w USA miasto i stan Nowy Jork mają jeszcze coś wspólnego z prawdziwą Ameryką?
Konkurs na najbardziej przerażającą scenę roku mamy już chyba rozstrzygnięty: uśmiechnięty gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo w otoczeniu równie uśmiechniętych pań podpisuje prawo, które zezwala na zabicie dziecka praktycznie do ostatniej chwili przed porodem. A w przypadku, gdy dziecko przeżyje tę „procedurę” – na pozostawienie go bez interwencji medycznej. Po podpisaniu „Aktu zdrowej reprodukcji” (tak brzmi nazwa ustawy) gubernator podaje pióro siedzącej obok kobiecie, która z wyraźnym namaszczeniem przyjmuje prezent, a niemal wszyscy zebrani w gmachu parlamentu stanowego wstają i biją brawo; są uściski, gratulacje, łzy wzruszenia… Władze stanowe, aby uczcić ten dzień, wydają również nakaz podświetlenia na różowo budynku One World Trade Center (powstałym na miejscu zniszczonych wieżowców WTC podczas ataku z 11 września 2001 roku) oraz mostu Kościuszki. Trudno chyba o bardziej upiorną kumulację grozy, absurdu i przerażającej symboliki. Tylko czy to jest jeszcze Ameryka?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To musi się skończyć - powiedział mówiąc o masowych migracjach.
Serce papieża dobrze znosi terapię zastosowaną w związku z obustronnym zapaleniem płuc.
Po rozmowach ze specjalnym wysłannikiem prezydenta USA Donalda Trumpa, Keithem Kellogiem.
Wielu ekspertów wątpi w powodzenie tych starań i obawia się ich konsekwencji dla Europy.
Tym razem o „jakąkolwiek pomoc" w walce z M23 poprosiła Czad.