Prom kosmiczny Atlantis, po ponad tygodniu pobytu na orbicie, odcumował od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i rozpoczął powrót na Ziemię. To jego ostatni lot - po powrocie wahadłowiec prawdopodobnie trafi do muzeum.
Do rozłączenia doszło na wysokości 354 km nad Oceanem Indyjskim. Lądowanie promu zaplanowano na środę.
Dzięki misji Atlantis stacja jest teraz większa i ma więcej energii elektrycznej. Prom przywiózł nowy rosyjski przedział mieszkalny i sześć baterii oraz inny sprzęt, który zainstalowano podczas serii wyjść w otwartą przestrzeń kosmiczną. Obecnie stacja jest ukończona w 98 proc.
"To miejsce jest teraz pałacem. Jest olbrzymie i miałem dużo zabawy zwiedzając je - powiedział astronauta z załogi Atlantis Piers Sellers. - Widzimy stację prawie w ostatecznej formie, jest naprawdę wspaniała".
Amerykańskim promom kosmicznym zostały do wykonania jeszcze dwie misje - we wrześniu na stację poleci Discovery, a w listopadzie Endeavour.
Według obecnych ustaleń, Atlantis już nigdy nie poleci w kosmos. Obecnie NASA przegląda listę muzeów zainteresowanych promami Atlantis i Endeavour. Z kolei Discovery ma trafić do Smithsonian Institution w Waszyngtonie.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.