Walerij Pułkownikowa, ekspert od bezpieczeństwa lotów z Rosji, jest zdania, że przy organizowaniu lotu polskiego Tu-154M, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem, złamany został Kodeks Powietrzny Federacji Rosyjskiej.
"Jeśli zagraniczny samolot ląduje na rosyjskim lotnisku wojskowym, to zgodnie z Kodeksem Powietrznym FR na jego pokładzie powinien być rosyjski nawigator naprowadzania" - oświadczył Szełkownikow, którego w swym najnowszym wydaniu cytuje "Russkij Newsweek". "W danym wypadku wymogu tego nie dopełniono" - dodał.
Niektóre fragmenty opublikowanego w zeszłym tygodniu w Polsce stenogramu rozmów w kabinie pilotów Tupolewa ekspert ten ocenił jako próbę wywarcia presji na załogę. W charakterze przykładu przytoczył wypowiedziane o 8.38.02,2 przez nierozpoznaną osobę słowa: "Wkurzy się, jeśli jeszcze (niezr.)".
Inny ekspert od bezpieczeństwa lotów, z którym rozmawiał "Russkij Newsweek", a który jednak zastrzegł sobie anonimowość, uważa nawet, że "z 50-procentowym prawdopodobieństwem można przyjąć, że w fotelu II pilota siedział dowódca Sił Powietrznych (generał Andrzej Błasik)".
Według eksperta, świadczy o tym wypowiedziane o 8.34.43,4 przez nierozpoznaną osobę słowo: "Podwozie". "Słowo to wypowiada zwykle osoba zajmująca fotel II pilota. Właśnie on wypuszcza podwozie przy lądowaniu" - powiedział anonimowy ekspert.
Stenogram z kokpitu polskiej maszyny prezydenckiej w niedzielę w głównym wydaniu magazynu informacyjnego "Wiesti" państwowej telewizji Rossija mieli komentować rosyjscy piloci. Krótki zwiastun tego materiału stacja kilkakrotnie nadała w sobotę. Przytoczono w nim nie wymienionego z nazwiska pilota, w którego opinii "pasażerowie kierowali załogą".
Materiału tego jednak nie nadano. Rosyjska TV nie wyjaśniła powodów zdjęcia go z anteny.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.