Nie ustaje fala przemocy wobec chrześcijan w północnym Iraku. 7 czerwca zastrzelono przed domem w Kirkuku chrześcijańskiego właściciela sklepu z telefonami komórkowymi.
34-letni Hani Salim Wadi osierocił żonę i dwójkę dzieci. Miejscowi chrześcijanie obawiają się kolejnej fali przemocy i nowych ataków. Podkreślają, że tak władze centralne w Bagdadzie, jak lokalne w Kirkuku i Mosulu nie robią nic, by powstrzymać terror stosowany wobec wyznawców Chrystusa. Uważają też, że najnowsze zabójstwo chrześcijanina to nie przypadek kryminalny, ale kryje się za nim bardzo precyzyjny plan polityczny wobec chrześcijan.
Prokuratura zarzuciła im pomocnictwo w nielegalnym przekroczenia granicy.
Rząd "dezaktywował" m.in Facebooka, YouTube'a, LinkedIn, X i Reddita.
WHO wezwała talibów do zniesienia ograniczeń dla pracownic medycznych po trzęsieniu ziemi.
Aresztowano dziesiątki osób - poinformowała rzeczniczka Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego.