Ministrowie obrony państw NATO zgodzili się w czwartek w Brukseli na oszczędności w inwestycjach z sojuszniczego budżetu w wysokości 1,5 mld euro do 2012 r. Polska na tym nie straci - zapewnił minister obrony Bogdan Klich.
"Wszystkie kraje są zmuszone do oszczędności i lepszego wykorzystania środków. Sojusz musi to wziąć pod uwagę" - tłumaczył sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen na konferencji prasowej. Zapewnił, że nie zmniejszy to zdolności obronnych Sojuszu.
Oszczędności polegają na rezygnacji z niektórych inwestycji finansowanych z budżetu NATO w krajach członkowskich albo przesunięciu ich poza rok 2012.
"Polska w wyniku działań oszczędnościowych nie straci ani jednego euro na projekty, które były już rozpoczęte. Te decyzje, które podjęliśmy, dotyczą w przypadku Polski ograniczenia środków tylko na projekty, które chcieliśmy realizować, ale które nigdy nie zostały rozpoczęte" - powiedział Klich.
Dodał, że oznacza to przesunięcie płatności poza rok 2012 na kwotę 13,7 mln euro na instalacje paliwowe na dwóch polskich lotniskach wojskowych. Dokładnej lokalizacji wojsko nie ujawnia.
"Wiele innych państw traci środki na projekty, które były już rozpoczęte i które będą musiały być zawieszone albo będą finansowane ze środków narodowych. Wiele kolejnych państw traci z kolei dużo środków na projekty, które były zaplanowane do realizacji, ale nie zostały nigdy wszczęte" - dodał Klich.
NATO musi szukać oszczędności, gdyż w przyszłym roku szykuje się duża dziura w sojuszniczym budżecie. Na razie ograniczone są inwestycje, ale wieczorem ministrowie mają rozmawiać o zmianie struktur niektórych dowództw, a nawet rezygnacji z istniejących jednostek czy dowództw, ich łączeniu i redukcji etatów generalskich. Rasmussen zastrzegł, że konkretne decyzje nie zapadną jeszcze w Brukseli.
Zdaniem Klicha, likwidacja niektórych dowództw (takich jak np. dowództwo północnoatlantyckie w Lizbonie) może oznaczać zwiększenie roli mieszczącego się w Szczecinie dowództwa polsko-duńsko-niemieckiego Korpusu Północno-Wschodniego. Jest on finansowany ze środków tych trzech krajów, a nie budżetu NATO.
"Myślenie sekretarza generalnego idzie w kierunku odchudzenia dowództw operacyjnych różnego szczebla. Sekretarz generalny chce postawić na te struktury, które są bardziej elastyczne, wypróbowane w rozmaitych działaniach operacyjnych. To otwiera szansę dla naszego korpusu Północny Wschód, który ma dobrą markę. To dowództwo, które aktualnie pełni rolę dowódczą w Afganistanie, będzie mogło być wykorzystywane częściej do działań natowskich w przyszłości. A to oznacza, że oficerowie w tym dowództwie: Polacy, Niemcy i Duńczycy częściej będą w polu niż za biurkiem" - powiedział Klich.
W 2010 roku budżet NATO wynosi 2,6 mld euro, co obejmuje łącznie budżet wojskowy (1,34 mld euro, którego lwią część pożera operacja w Afganistanie), inwestycyjny (1,1 mld euro) oraz cywilny (180 mln euro). Polska składka do natowskiej kasy została w 1999 roku wyznaczona na 2,3284 proc. całego budżetu NATO. Z zestawienia przedstawionego przez NATO wynika, że w 2009 r. wydatki obronne Polski wyniosły 17,8 mld złotych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.