Czternastoosobowa grupa pacjentów po transplantacji serca lub serca i płuc wyruszyła w piątek rano z Zabrza na trasę dwudniowego rajdu rowerowego, organizowanego w tym roku po raz piąty. Hasło imprezy to "Razem mimo wszystko po zdrowie na rowerze".
Jak podkreślali organizatorzy ze Stowarzyszenia Transplantacji Serca, coroczny rajd jest elementem kampanii na rzecz propagowania transplantacji organów, jako skutecznej metody ratowania życia. Ma pomagać w przekonywaniu społeczeństwa do przełamywania barier związanych z pobieraniem narządów od zmarłych dawców.
Rowerzyści w piątek rano wyruszyli sprzed Śląskiego Centrum Chorób Serca (ŚCCS) w Zabrzu, gdzie przed kilkoma laty wszyscy byli operowani. Żegnali ich bliscy i pracownicy zabrzańskiego szpitala. Odczytano m.in. krótki list nieobecnego szefa ŚCCS prof. Mariana Zembali, który obiecał uczestnikom rajdu, że powita ich na mecie w Krakowie.
Żegnający swoich dawnych pacjentów lekarze życzyli im szczęśliwej jazdy i wytrwałości, przykazując im picie dużej ilości płynów wobec narastającego upału. "Liczę na rozsądek, miejsc na oddziale nie ma" - zażartował dr Michał Zakliczyński opiekujący się w zabrzańskiej placówce osobami po transplantacjach.
Jak mówili przed startem uczestnicy rajdu, najstarszym z jadących "składaków" - jak sami siebie nazywają - jest prezes zabrzańskiego koła Stowarzyszenia Transplantacji Serca Jan Statuch - ma osiem lat; tyle lat minęło od przeszczepu serca. Najmłodsi uczestnicy mają po dwa lata "drugiego życia".
Pierwszego dnia rowerzyści przejadą trasę ok. 60 km z Zabrza do Olkusza. W drodze towarzyszą im furgonetki z zabezpieczeniem technicznym i nagłośnieniem oraz niewielki autobus, którym podróżuje m.in. ekipa lekarska. Po drodze, w Dąbrowie Górniczej, wezmą udział w happeningu poświęconym transplantologii. Kolejny taki happening zaplanowano w Olkuszu.
Drugiego dnia rowerzyści przejadą pozostałe ok. 40 km, m.in. przez tereny Ojcowskiego Parku Narodowego, do Krakowa. Tam przenocują i następnego dnia, w niedzielę rano wjadą na krakowski Rynek. Wieczorem wezmą udział we współorganizowanym przez Fundację Anny Dymnej koncercie "Razem mimo wszystko".
Jeszcze w piątek przed startem rajdu w Zabrzu krótki pokaz umiejętności dał Krystian Herba - rowerzysta uprawiający trial rowerowy, który w sobotę skacząc po schodach zdobył szczyt 125-metrowego wieżowca Altus w Katowicach - najwyższego w południowej Polsce.
Herba skakał na rowerze nad leżącym na ziemi uczestnikiem rajdu, delikatnie dotykał oponą jego nosa, a na koniec wykonał salto przez kierownicę. "Będzie wam na pewno dzisiaj bardzo ciepło, ale sukces smakuje bardziej, jeśli się na niego ciężko zapracuje" - mówił rowerzystom Herba.
Organizatorami corocznego rajdu rowerowego z Zabrza do Krakowa są Śląskie Centrum Chorób Serca i Stowarzyszenie Transplantacji Serca - zrzeszające ok. 250 osób po transplantacji, a także ludzi, którzy oczekują na przeszczep lub chcą działać na rzecz rozwoju transplantologii w Polsce.
Patronat honorowy nad rajdem objęli: Anna Dymna, prof. Marian Zembala i prezydenci Dąbrowy Górniczej oraz Zabrza. Patronem rajdu po raz drugi została Fundacja PGNiG im. Ignacego Łukasiewicza. Nad zdrowiem rowerzystów czuwa zespół medyczny kierowany przez dr Joannę Śliwkę.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.