Komisja Europejska otworzyła w styczniu postępowanie przeciwko Polsce oraz siedmiu innym krajom UE za brak informacji o wdrożeniu unijnej dyrektywy z 2007 roku o zapobieganiu powodziom - powiedział w czwartek PAP rzecznik KE Ferran Tarradellas Espuny.
Termin wdrożenia dokumentu minął jesienią ubiegłego roku.
"Wysłaliśmy w styczniu do ośmiu krajów listy wskazujące, że nie poinformowały nas one o implementacji dyrektywy" - powiedział rzecznik. Podkreślił jednocześnie, że choć termin wdrożenia dyrektywy do krajowego porządku prawnego minął, to na realizację podstawowych celów tego aktu prawnego Polska ma czas do lat 2011-2015.
Dyrektywa ma nakłonić kraje członkowskie UE do większych wysiłków na rzecz zapobiegania powodziom. Nakłada obowiązek określenia, jakie tereny na ich terytorium są zagrożone powodzią. Na podstawie takich "map ryzyka" kraje będą musiały sporządzić plany działań, które mają odzwierciedlać ideę dyrektywy: zapobieganie, przygotowanie, ochrona.
Dyrektywa wyznacza terminy tych działań: odnośnie oceny ryzyka powodziowego do 2011 roku, opracowania map zagrożenia i ryzyka powodziowego do 2013 roku, zaś planów zarządzania ryzykiem powodziowym do 2015 roku.
Dyrektywa była odpowiedzią na katastrofalne powodzie w dolinie Dunaju latem 2002 roku. Te wydarzenia pokazały, że w UE jest bardzo potrzebna ściślejsza współpraca w tej dziedzinie. Tym bardziej, że - jak ocenia KE - w kolejnych dziesięcioleciach można się spodziewać wzrostu ryzyka powodzi z powodu zmian klimatycznych, których skutkiem jest podniesienie się poziomu mórz i oceanów.
Informację o otwarciu przeciw Polsce postępowania ws. dyrektywy podało w czwartek radio RMF FM.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.