Ukraiński teatr jednego aktora

Sługa Narodu, partia prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego, zdobyła ponad 42 procent głosów w ukraińskich wyborach parlamentarnych. Kolejna partia, prorosyjski Blok Opozycyjny – Za Życiem, zdobył niecałe 13 proc. poparcia. Do parlamentu weszła też Europejska Solidarność byłego prezydenta Petra Poroszenki, Koalicja „Ojczyzna” Julii Tymoszenko i partia Głos piosenkarza Światosława Wakarczuka.

Ukraińska ordynacja jest tak skonstruowana, że połowa parlamentarzystów wybierana jest w okręgach jednomandatowych. Ale pierwsze sondaże wskazują, że i tu Sługa Narodu zdobędzie większość. Partia Wołodomyra Zeleńskiego będzie miała więc prawdopodobnie większość w ukraińskim Parlamencie. Prezydent będzie miał więc pełnie władzy.

Nie znany jest na razie kandydat na premiera. W tym kontekście pojawia się nazwisko Litwina Aivarasa Abromavičiusa. Był on już ministrem rozwoju gospodarczego i handlu Ukrainy w rządzie Arsenija Jaceniuka w latach 2014-1016. W tym czasie był on uznawany za jednego z najskuteczniej reformujących Ukrainę ministrów. Jednocześnie był krytykowany za zbyt liberalną politykę.

Problemem dla nowych władz może być zbyt duża różnorodność obozu prezydenckiego. Z list Sługi Narodu parlamentarzystami zostało wiele osób bez wcześniejszego doświadczenia politycznego. Sama partia określą się mianem libertariańskiej, ale jej politycy starannie unikają odwołań ideologicznych.

Politycy obozu prezydenckiego głoszą chęć integracji z Europą, w tym obszarze nie powinno dojść do zmiany politycznej. Podobnie jest z kwestią promocji języka ukraińskiego. Ma ona być teraz tylko bardziej „delikatna”. Również kierunek polityki względem Rosji i zbuntowanych regionów na wschodzie Ukrainy nie powinien ulec radykalnej zmianie.

Ważnym elementem programu Sługi Narodu ma być walką z korupcją i wprowadzanie elementów demokracji bezpośredniej. Korupcja jest w odczuciu Ukraińców jednym największych problemów w kraju. Jednak z programem antykorupcyjnym swoje rządy zaczynało już wielu polityków, ale sytuacja nie uległa znaczącej poprawie.

Wołodymyr Zełeński, aktor który został prezydentem, ma dużo atutów do reformowania kraju. Będzie miał prawdopodobnie stabilną większość w Parlamencie. Będzie miał naprzeciwko siebie słabą i podzieloną opozycję. Ma wreszcie duże zaufanie społeczne. Jeśli jednak sytuacja na Ukrainie się w czasie jego rządów nie polepszy, szybko może to poparcie stracić, jak to było z poprzednimi prezydentami.