Zawsze będę wspierać stryja, bo jestem jego najbliższą rodziną - powiedziała bratanica Jarosława Kaczyńskiego podczas wieczoru wyborczego w sztabie PiS.
Kandydat PiS na prezydenta Jarosław Kaczyński - który według sondażowych wyników niedzielnych wyborów zmierzy się 4 lipca w II turze z kandydatem PO Bronisławem Komorowskim - powiedział, że kluczem do zwycięstwa jest wiara i przekonanie, iż zwyciężyć można i trzeba.
"Przyszedłem tutaj, żeby podziękować Wam, podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w tych wyborach, podziękować szczególnie tym, którzy poparli mnie" - tymi słowami rozpoczął wystąpienie podczas wieczoru wyborczego J.Kaczyński. Przed pojawieniem się kandydata PiS na scenie zgromadzeni w Hotelu Europejskim jego zwolennicy skandowali: "Jarosław, Jarosław".
J.Kaczyński podkreślił, że "kluczem do ostatecznego zwycięstwa, bo - te wybory nie są zakończone - jest nasza wiara, nasze przekonanie, że zwyciężyć można i trzeba". "Zwyciężymy! Zwyciężymy!" - rozległy się w odpowiedzi na to okrzyki z sali.
Kaczyński dziękował kandydatowi SLD Grzegorzowi Napieralskiemu za zaproponowanie "okrągłego stołu" w sprawie służby zdrowia. Jak mówił, chciał wyrazić wdzięczność tym, którzy podjęli propozycję "poważnej rozmowy". "Ja w tę rozmowę nieustannie wierzę" - podkreślił.
"Dziś chciałem wyrazić wdzięczność tym, którzy tę propozycje rozmowy podjęli i sami wysunęli swoje propozycje, dziękuje panu Napieralskiemu, za to, że zaproponował okrągły stół w sprawie służby zdrowia, właśnie o to chodzi" - mówił J.Kaczyński.
Jak oświadczył, "musimy zwyciężyć dla naszej ojczyzny, dla Polski". Dodał, że w kampanii prezydenckiej mówił o odnowie, która będzie polegała na tym, że zamiast ciężkich słów będziemy mieli "poważną rozmowę".
Kaczyński zadeklarował, że w kampanii przed II turą wyborów chce mówić o wielkich polskich problemach i o tym wszystkim, co się w ostatnich trudnych, tragicznych miesiącach wydarzyło w naszym kraju. "Przed nami 12 trudnych, ale mam nadzieję pięknych dni" - dodał.
"Chcemy (...) polityki na poważnie, państwa na poważnie, chcemy, by polskie problemy, te wielkie problemy, które pozostają wciąż nierozwiązane, a które zobaczyliśmy choćby przy okazji powodzi, znalazły w końcu drogę ku rozwiązaniu, ku temu, co jest nam wszystkim bardzo potrzebne" - mówił kandydat PiS na prezydenta.
Jak podkreślił, trzeba umieć postawić wszystkie te problemy, które "w każdym normalnym demokratycznym kraju byłyby w takiej sytuacji postawione i wysunąć wszystkie wnioski, które byłyby w każdej normalnie funkcjonującej demokracji wysunięte".
"I to jest nasz cel na te 12 dni, 12 trudnych, ale mam nadzieję pięknych dni, w których będziemy się różnić, ale będziemy się różnić pięknie, choć obawiam się, że w niektórych sprawach będziemy się różnić bardzo mocno" - dodał kandydat PiS na prezydenta.
"Życzę tego Polsce, życzę tego nam, życzę tego także mojemu konkurentowi. Wszystko dla Polski, bo Polska jest najważniejsza" - powiedział Kaczyński, nawiązując do swego wyborczego hasła.
Salę - podczas wieczoru wyborczego - wypełniało kilkaset zaproszonych osób, wśród nich wielu polityków PiS m.in. - szefowa sztabu kandydata Joanna Kluzik-Rostkowska, rzecznik sztabu Paweł Poncyljusz, wiceprezes partii Adam Lipiński; byli też eksperci, którzy uczestniczyli w organizowanych w kampanii debatach - m.in. prof. Jadwiga Staniszkis.
Na wieczór wyborczy przybyła również bratanica kandydata PiS Marta Kaczyńska-Dubieniecka z dziećmi. Córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej powiedziała, że nie planów angażować się w politykę, ale zawsze będzie wspierać swojego stryja Jarosława Kaczyńskiego, gdyż jest jego najbliższą rodziną.
"Jestem jego najbliższą rodziną, więc to oczywiste, że tu jestem i zawsze będę" - powiedziała TVN Marta Kaczyńska, która uczestniczyła w wieczorze wyborczym w sztabie kandydata PiS, chociaż nie angażowała się bezpośrednio w kampanię wyborczą.
Politycy PiS wyrazili zadowoleni z sondażowych wyników wyborów. Liczą, że kandydat PiS zbierze w niej głosy wyborców lewicy, w tym kandydata SLD Napieralskiego. Według nich, nie ma na to szans "liberalny" kandydat PO Bronisław Komorowski.
Bardzo dobre - tak wstępne wyniki oceniał p.o. szefa klubu PiS Marek Kuchciński. "To są bardzo dobre wyniki, nie sprawdziły się sondaże, które pokazywały przewagę kandydata liberalnego Platformy Obywatelskiej w ogromnym stopniu" - powiedział Kuchciński. Według niego, Polacy dostrzegą, że program Kaczyńskiego to propozycja dla wszystkich Polaków.
"To propozycja Polski solidarnej, przywołując stare nasze dobre hasła, a nie propozycja tylko dla wybranych" - mówił p.o. szefa klubu PiS.
Jego zdaniem, kampania przed drugą turą będzie się różnić od tej sprzed pięciu lat, gdy - jak mówił - PO przypuściła atak na Lecha Kaczyńskiego. Według Kuchcińskiego, w ciągu dwóch tygodni przed finałem wyborów będzie więcej obecności kandydata PiS w kraju i spotkań z Polakami.
Jak mówił poseł PiS, w tym czasie będą pokazywane różnice między "złym, liberalnym programem obecnie rządzących", a programem Polski solidarnej Kaczyńskiego.
Wielu polityków PiS mówiło o tym, że program kandydata PiS powinien być bliższy wyborcom Napieralskiego niż program "liberalnego" Komorowskiego. "My się musimy komunikować z wyborcami Grzegorza Napieralskiego, a czy Grzegorz Napieralski wezwie swoich wyborców do głosowania na tego, czy innego kandydata, to jest jego suwerenne prawo" - mówił dziennikarzom eurodeputowany PiS Marek Migalski.
Poseł Mariusz Kamiński przekonywał, że program, który reprezentuje Kaczyński "to wizja społecznej gospodarki rynkowej", co - w jego ocenie - jest bliższe wyborcom lewicowym niż to, co oferuje "jednak liberalny polityk" Bronisław Komorowski.
"Wierzę w to, że duża część elektoratu lewicowego zagłosuje na kandydata Jarosława Kaczyńskiego, bo wizja reformy Polski - ta lewicowa - jest zdecydowanie bliższa poglądom Jarosława Kaczyńskiego niż Bronisława Komorowskiego" - mówił Kamiński.
O tym, że Jarosław Kaczyński ma szanse na zwycięstwo w II turze jest przekonany szef Komitetu Wykonawczego PiS Joachim Brudziński. W rozmowie z PAP podkreślił, że kampania kandydata PiS nie powinna ulec radykalnej zmianie.
"Nie sądzę żebyśmy zmieniali front. Myślę, że uda nam się zmobilizować elektorat, który jest elektoratem labilnym i do końca jeszcze nie podjął decyzji. Ważna będzie ta część społeczeństwa, która poparła pozostałych kandydatów" - zaznaczył.
Pytany, czy sztab Kaczyńskiego zwróci się o poparcie do wyborców Napieralskiego odpowiedział: "Ci wyborcy będą analizować czy prezydentura Bronisława Komorowskiego, przy rządzie liberalnym PO, to dobry pomysł". "Największym zwycięzcą I tury jest Grzegorz Napieralski. Próba rozmontowania SLD (przez PO)okazała się nieskuteczna" - powiedział Brudziński.
Rzecznik PiS Adam Bielan powiedział w niedzielę PAP, że na poniedziałek sztab Jarosława Kaczyńskiego zaprosił sztabowców Bronisława Komorowskiego na spotkanie w sprawie debaty "jeden na jeden" obu kandydatów.
"My dotrzymamy słowa, chcemy przynajmniej jednej debaty, być może więcej, +jeden na jeden+, zapraszamy sztabowców PO jutro do Hotelu Europejskiego na kawę, herbatę, ciastka i mam nadzieję, że już od jutra zaczniemy omawiać szczegóły tej debaty, ustalimy datę i wszystkie inne detale" - powiedział Bielan.
Pytany przez PAP, czy było to oficjalne zaproszenie odpowiedział, że w tej sprawie szefowa sztabu Kaczyńskiego Joanna Kluzik-Rostkowska miała dzwonić w niedzielę wieczorem do szefa sztabu kandydata PO Sławomira Nowaka. "Z całą pewnością jeszcze dzisiaj wieczorem takie zaproszenie pójdzie" - dodał.
Zdaniem Bielana taka debata odbędzie się raczej w ostatnim tygodniu kampanii.
Prowadzący wieczór wyborczy: Ponycljusz i europoseł Marek Migalski namawiali kandydata PO do debaty z Kaczyńskim; na scenę weszli ubrani w kowbojskie kapelusze. "Chcemy zaproponować dżentelmeński, oparty na zasadach fair play pojedynek kowbojów, jeżeli ktoś ma odwagę stanąć na ubitej ziemi z Jarosławem Kaczyński, to go do tego zachęcamy" - apelowali.
W sondażu SMG/KRC dla TVN Kaczyński otrzymał 33,2 proc., z sondażowych wyników wyborów prezydenckich TNS OBOP dla TVP wynika, że Kaczyński uzyskał 35,8 proc., natomiast zgodnie z sondażem Homo Homini dla Polsat News na Kaczyńskiego zagłosowało 34,3 proc.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.