Odpowiednikiem "Pana Tadeusza" w naszej literaturze dzisiejszej jest Miłosza "Rodzinna Europa", ta zarazem najlepsza książka tego autora - pisała Maria Dąbrowska w "Dziennikach powojennych, 1960-65". 15 lat temu zmarł laureat literackiego Nobla, poeta, prozaik i eseista Czesław Miłosz.
Podczas okupacji poeta przyjaźnił się ze środowiskiem "Sztuki i Narodu", choć nie był zwolennikiem ich orientacji politycznej. "Gajcy? Wybuchowy, pełen radości życia, chciwy życia. Z tego powodu jego śmierć była tak dla mnie bolesna. I ze względu na obietnicę dużego talentu. Wtedy sądziłem nawet, że Gajcy ma większe możliwości niż Baczyński. Oczywiście trudno tu snuć przewidywania, kiedy ktoś umiera w tak młodym wieku" - wspominał po latach.
Od 1945 r. Czesław Miłosz pracował jako radca kulturalny PRL-owskich przedstawicielstw w Stanach Zjednoczonych i Francji. "Byłem zaangażowany w Grę: ustępstw i zewnętrznych oświadczeń lojalności, podstępów i zawiłych posunięć w obronie pewnych walorów" - wspominał ten okres w "Zniewolonym umyśle". W "Rodzinnej Europie" napisze po latach o czasie, gdy próbował się odnaleźć w rzeczywistości PRL-u: "Moją sytuację określiłbym, jako karkołomną, niesamowitą, nielogiczną, niemoralną, nie-do-opisania. Po upływie wielu lat to, czego udało mi się dokonać w literaturze, jest rzutowane wstecz, czyli ówczesna fałszywa gra zyskuje uzasadnienie ex post".
W 1951 r., w Paryżu, Miłosz poprosił o azyl polityczny, choć był przekonany, że w konfrontacji z komunizmem świat zachodni musi przegrać. Poza tym emigracja oznaczała dla Miłosza oderwanie od jedynego języka, w którym chciał pisać. Świadectwa Zofii Hertz i Jerzego Giedroycia, którzy udzielili Miłoszowi w tym czasie schronienia, pokazują go, jako człowieka na granicy załamania nerwowego. Jak pisała Zofia Hertz, krążył po Maisons-Laffitte, zachowywał się "jak zwierzę w klatce", myślał o samobójstwie.
Po kilku latach biedowania Miłosz w 1960 r. na zaproszenie uniwersytetów California oraz Indiana wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie objął katedrę języków i literatur słowiańskich na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley. W USA wykładał przez ponad 20 lat. Lata amerykańskie Miłosza z perspektywy czasu wydają się pasmem sukcesów uwieńczonych Nagrodą Nobla w 1980 r. Tymczasem przez kilkanaście lat Miłosz był w USA zupełnie nieznany, miał też poczucie, że w Polsce nikt o nim nie pamięta. W słonecznej Kalifornii tym dotkliwiej odczuwał duchową alienację.
W latach 70. żona Miłosza Janka śmiertelnie zachorowała. Przez całe lata poeta wykładał na uniwersytecie i zajmował się nią, sprzątał, gotował, pielęgnował. W tym okresie spadł na niego kolejny cios - ujawniła się choroba psychiczna jego młodszego syna. Miłosz szukał wtedy pociechy w pracy nad tłumaczeniem Biblii: Psalmów i Księgi Hioba. Po latach był też świadkiem choroby i śmierci swojej drogiej żony Carol, młodszej o ponad 30 lat, która miała być dla niego podporą na starość.
W USA wydał m.in. "Zniewolony umysł", "Zdobycie władzy", "Dolinę Issy", "Rodzinną Europę", "Traktat poetycki", tomy poezji "Król Popiel i inne wiersze" (1962), "Gucio zaczarowany" (1965), "Miasto bez imienia" (1969), zbiory esejów i szkiców "Widzenia nad Zatoką San Francisco" (1969), "Ziemia Ulro" i "Mój wiek" (zapis rozmów Miłosza z Aleksandrem Watem, 1977), "Ogród nauk" (1978). W kraju jego twórczość była wówczas niemal nieobecna, co najwyżej publikowana okazjonalnie w antologiach.
W 1974 r. otrzymał Nagrodę Polskiego PEN Clubu za wybitne osiągnięcia w dziedzinie przekładu, w 1976 r. - Guggenheim Fellowship, w 1977 r. nadano mu doktorat honoris causa Uniwersytetu Michigan w Ann Arbor. W 1978 r. otrzymał Neustadt International Prize for Literature oraz równoznaczną z doktoratem honorowym nagrodę University of California - Berkeley Citation.
10 grudnia 1980 r. przebywający na emigracji Czesław Miłosz otrzymał literackiego Nobla. W uzasadnieniu jury napisano, że polski poeta dostał nagrodę za "bezkompromisową wnikliwość w ujawnianiu zagrożenia człowieka w świecie pełnym gwałtownych konfliktów". "Jestem częścią polskiej literatury, która jest względnie mało znana w świecie, gdyż jest niemal nieprzetłumaczalna. Porównując ją z innymi literaturami mogłem ocenić jej niezrównaną dziwaczność. Jest to rodzaj tajnego bractwa, mającego własne obrzędy obcowania z umarłymi, gdzie płacz i śmiech, patos i ironia współistnieją na równych prawach" - mówił poeta podczas ceremonii wręczania mu w Sztokholmie literackiego Nobla.
Po latach tak opisywał tę chwilę w "Autoportrecie przekornym": "Kiedy dostałem Nagrodę Nobla, to już całkowicie straciłem kontrolę i tylko włosy wydzierałem z głowy, dowiadując się, kim jestem w oczach innych. Zawsze uważałem siebie, na przykład, za poetę dość hermetycznego, dla pewnej nielicznej publiczności. I co się dzieje, kiedy tego rodzaju poeta staje się sławny, głośny, kiedy staje się kimś w rodzaju Jana Kiepury, tenora albo gwiazdy futbolu? Naturalnie, powstaje jakieś zasadnicze nieporozumienie".
Po przyznaniu Miłoszowi Nobla dziennikarze i krytycy literaccy dyskutowali nad politycznymi uwarunkowaniami tej nagrody. Trudno było uznać za przypadek, że otrzymał ją polski emigracyjny poeta w roku utworzenia Solidarności. Nagroda Nobla dla Miłosza interpretowana była jako wyraz poparcia dla politycznych przemian zachodzących we wschodnim bloku tak jak późniejsza Pokojowa Nagroda Nobla przyznana Lechowi Wałęsie. W 1980 roku tak często zarzucano Szwedzkiej Akademii kierowanie się w swoich wyborach pozaliterackimi względami, że akademicy pierwszy raz zrezygnowali z tradycyjnej dyskrecji. Ujawnili, że nazwisko Miłosza od czterech lat pojawiało się na listach kandydatów do nagrody.
Dopiero po uhonorowaniu poety Nagrodą Nobla jego wiersze zaczęły pojawiać się w kraju, początkowo w tzw. drugim obiegu, później - już w oficjalnym. W 1981 r. poeta odwiedził Polskę i odebrał doktorat honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W roku akademickim 1981/82 wygłosił na Harvardzie cykl odczytów o współczesnej poezji.
W 1989 r. poeta przyjechał powtórnie do Polski. Odtąd odwiedzał kraj rodzinny coraz częściej, aż obok Berkeley jego drugim domem stał się Kraków. Współpracował m.in. z "Tygodnikiem Powszechnym", "Gazetą Wyborczą", "Zeszytami Literackimi" oraz "Plus Minus" (dodatek do "Rzeczpospolitej").
W Polsce powodzeniem czytelników cieszyły się kolejne jego książki, m.in.: "Metafizyczna pauza" (1989), "Legendy nowoczesności" (1996), "Piesek przydrożny" (1997), "To" (2000), "Druga przestrzeń" (2002), "Traktat teologiczny" (2002), a także wydany w 2002 r. poemat "Orfeusz i Eurydyka", który Miłosz napisał po śmierci swej żony Carol.
Wśród poetów wysoko cenił Tadeusza Różewicza, Zbigniewa Herberta, Wisławę Szymborską i Annę Świrszczyńską. "W swojej liryce miłosnej wyzywająca, całkiem otwarcie pisze o zmienianiu mężczyzn, tudzież, pierwsza bodaj wśród polskich poetek, nie żenuje się mówić o orgazmie" - pisał o jej wierszach Miłosz, który przełożył jej utwory na angielski. Mawiał, że ceni Świrszczyńską za "dar współczucia. Za jej obronę kobiet, również starych, które są odrzucane na margines społeczeństwa".
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.