Amerykańska prokuratura ujawniła w piątek, że dwie kolejne osoby podejrzane o udział w rosyjskiej siatce szpiegowskiej przyznały się, że żyły w USA pod fałszywymi nazwiskami.
Michael Zottoli i Patricia Mills powiedzieli prowadzącym śledztwo, że żyli w Stanach Zjednoczonych pod fałszywymi nazwiskami jako małżeństwo z dwójką dzieci. Naprawdę nazywają się Michaił Kucyk i Natalia Pieriewierziewa. Podczas przeszukania FBI znalazło w ich sejfach 100 tysięcy dolarów i fałszywe dokumenty, m.in. paszporty.
Wcześniej inny z podejrzanych, Juan Lazaro, przyznał się agentom federalnym, że szpiegował dla Rosjan i że Lazaro nie jest jego prawdziwym nazwiskiem. Przyznał też, że nie pochodzi z Urugwaju. Prokuratorzy poinformowali, że za jego mieszkanie płaciła strona rosyjska.
Amerykańskie władze ogłosiły w poniedziałek, że po wieloletnim śledztwie FBI zatrzymała dziesięć osób podejrzewanych o udział w siatce szpiegowskiej, która gromadziła informacje dla rządu rosyjskiego. Mieli oni prowadzić "zakonspirowaną i długoterminową" akcję wywiadowczą na rzecz Moskwy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.