O duchową pomoc dla osób borykających się ze skłonnościami samobójczymi rząd Korei Południowej zwrócił się do zwierzchników religijnych kraju
Tamtejsza administracja szuka sojuszników, by zatrzymać rosnącą falę samobójstw, która staje się bolesnym i coraz poważniejszym problemem społecznym. Koreańska Rada Zwierzchników Religijnych omawiała niedawno sposoby prewencji wobec osób, które pragną odebrać sobie życie. Do rady oprócz katolików należy sześć najpopularniejszych wyznań, m.in.: buddyści, konfucjaniści, protestanci i przedstawiciele religii pierwotnych. Ich zwierzchnicy przyznali, że w doktrynie każdego z nich samobójstwo jest nieakceptowalne. Przypomnieli też, że religie z najwyższym szacunkiem podchodzą do daru życia i jego godności. „Oczywiście zdarza się, że osoba religijna może próbować popełnić samobójstwo. Dochodzi do tego jednak, jeśli jej wiara nie łączy się z praktyką życiową” – powiedział przedstawiciel archidiecezji seulskiej, ks. Hugo Park-Jung-woo. Rząd w Seulu zapewnił wspólnoty religijne o możliwości wspierania wszelkich inicjatyw, które pomogą zmierzyć się z tym śmiercionośnym problemem.
Z danych koreańskich instytucji społecznych wynika, że w kraju popełnia się najwięcej samobójstw na świecie. Potwierdza to też najnowszy raport OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Na 100 tys. Koreańczyków 30 osób rocznie odbiera sobie życie. Kraj nazywany „tygrysem” Azji Południowej lub „azjatycką Skandynawią” przeżywa, mimo imponującego rozwoju gospodarczego, głęboki kryzys społeczny i religijny. Wiele osób wydaje się nie nadążać za przemianami społeczno-gospodarczymi i decyduje się na desperacki krok. Prawie co piąte samobójstwo ma motywy ekonomiczne.
Dotychczas numerem jeden na niechlubnej liście krajów o najwyższej liczbie samobójców była Japonia. Tam zjawisko to jest już plagą społeczną o wieloletniej historii. Co roku ponad 30 tys. (w 2009 r. 32 tys.) Japończyków decyduje się na rozstanie z życiem. Specjalny program prewencji oraz pomocy dla rodzin dotkniętych samobójstwem bliskiej osoby realizuje japońska Caritas. Według badań tej charytatywnej organizacji połowa rodzin katolickich w tym kraju zetknęła się z tym bolesnym problemem w najbliższym środowisku.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.