Co najmniej 22 tybetańskich uchodźców idących na uroczystości z okazji urodzin dalajlamy zostało zatrzymanych we wtorek w stolicy Nepalu Katmandu - podała agencja AP.
Dziennikarz AP widział co najmniej 22 Tybetańczyków zatrzymanych na jednym z komisariatów w Katmandu, zanim wyproszono stamtąd dziennikarzy.
Szef policji w Katmandu Ramesh Kharel powiedział, że Tybetańczyków zatrzymano na przesłuchanie i wkrótce zostaną zwolnieni.
Jak podkreślił szef władz regionalnych Laxmi Prasad Dhakal, rząd zakazał protestów przeciwko przyjaznym państwom, takim jak Chiny, i nie będzie ich tolerować. Dodał jednak, że Tybetańczycy będą mogli świętować urodziny dalajlamy wewnątrz klasztorów i w obozach dla uchodźców, o ile nie wywieszą sloganów i transparentów wrogich Chinom.
Przypuszcza się, że w uroczystościach z okazji dalajlamy w obozie dla uchodźców na obrzeżach Katmandu wezmą we wtorek udział setki Tybetańczyków.
Duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV, laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 1989 roku, kończy we wtorek 75 lat.
Nepal, który otrzymuje od Chin znaczną pomoc na rozwój, oficjalnie uznaje Tybet za niezbywalną część Chin.
Tybet został zajęty przez wojska Mao Zedonga w latach 1950-51. 10 marca 1959 roku wybuchło powstanie antychińskie, które zostało krwawo stłumione, a dalajlama wraz z 80 tys. tybetańskich uchodźców wyemigrował do Indii. Od tego czasu mieszka w Dharamśali, na północy Indii, gdzie ma swą siedzibę także tybetański rząd na uchodźstwie.
W Nepalu żyje około 20 tys. oficjalnie uznanych uchodźców tybetańskich i tysiące nielegalnych tybetańskich imigrantów.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.