Pięciu afgańskich żołnierzy zginęło w środę przez przypadek w ataku powietrznym prowadzonym przez lotnictwo NATO we wschodniej części Afganistanu - poinformowały afgańskie władze.
Rzecznik afgańskiego ministerstwa obrony potępił najnowszy omyłkowy ostrzał (ang. friendly fire). Incydent zdarzył się w chwili, gdy siłom międzynarodowym zależy na poprawieniu koordynacji z afgańskimi siłami bezpieczeństwa, co ma umożliwić przekazanie im odpowiedzialności za kolejne obszary kraju.
Samoloty NATO bez ostrzeżenia ostrzelały afgańskich żołnierzy w czasie prowadzonej przez nich operacji przeciwko rebeliantom w prowincji Ghazni - powiedział rzecznik resortu obrony gen. Mohammad Zahir Azimi.
"To nie pierwszy taki przypadek, ale mamy przynajmniej nadzieję, że ostatni" - podkreślił.
Rzecznik NATO Josef Blotz potwierdził, że doszło do omyłkowego ataku i wyraził żal z powodu śmierci żołnierzy. Poinformował, że w tej sprawie wszczęto wspólne śledztwo.
Informację podał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rustem Umierow.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem