W kanadyjskim szkolnictwie pojawia się coraz więcej projektów, w ramach których lekcje prowadzone są osobno dla dziewcząt i dla chłopców. Także w szkołach koedukacyjnych powstają klasy z podziałem na płeć - informują kanadyjskie media.
Dziennik "The Globe and Mail" opisał pilotażowy program, który przez miniony rok szkolny prowadzono dla uczniów w wieku około 14 lat w Westview Centennial Secondary School w Toronto. W ramach tego programu lekcje przywództwa i umiejętności potrzebnych w relacjach społecznych odbywały się odrębnie dla dziewcząt i odrębnie dla chłopców.
Według relacji gazety, początkowo chłopcy krzywili się na podział płci na lekcjach, jednak pod koniec roku zażyczyli sobie powtórzenia programu. Szkoła zaś zauważyła lepsze oceny, mniej nieobecności na zajęciach i obecnie planuje rozszerzenie podziału płci i na lekcje przedmiotów ścisłych.
Zarząd szkół publicznych w Toronto zorganizował w mijającym tygodniu specjalną konferencję poświęconą szkolnictwu niekoedukacyjnemu i potencjalnie lepszym wynikom uzyskiwanym przez uczniów w takich warunkach.
"The Globe and Mail" poinformował, że już 50 publicznych szkół koedukacyjnych w Toronto organizuje odrębne klasy dla dziewcząt i dla chłopców. W zarządzie szkół w Toronto jest nawet specjalna komisja zajmująca się wykształceniem chłopców, która ma doprowadzić do zmniejszenia luk edukacyjnych między chłopcami a dziewczętami.
Kwestia kształcenia koedukacyjnego lub odrębnego dla obu płci jest tematem drażliwym w Kanadzie, gdzie zwalczanie dyskryminacji i uprzedzeń jest wyjątkowo istotną kwestią polityczną.
Przeciwnicy wycofywania się z koedukacji twierdzą, że w męskich szkołach znów zaczną być utrwalane stereotypy dotyczące płci. Innym zarzutem jest to, że odwrót od koedukacji może spowodować swoiste zaszufladkowanie zainteresowań chłopców i zawężenie ich np. do sportu czy samochodów.
Z kolei często podkreślaną zaletą jest dostosowanie programu do różnych dla dziewcząt i chłopców w tym samym wieku etapów rozwoju emocjonalnego. Cytuje się opinie dziewcząt, które w klasach bez chłopców zaczynały wreszcie być odważne i lepiej się uczyły.
Ale na przykład eksperyment w H.B.Beal Secondary School w London w prowincji Ontario, gdzie lekcje matematyki dla 14-latków prowadzono przez jeden semestr oddzielnie dla chłopców i dla dziewcząt, nie wykazał żadnej poprawy w wynikach. Gdy jednak szkoła przeniosła lekcje z przedmiotów ścisłych na godziny poranne, uzyskała zarówno lepsze wyniki jak i zwiększone zainteresowanie uczniów.
W ostatnich miesiącach prasa kanadyjska cytowała nie tylko opinie specjalistów od edukacji w sprawie zalet i wad koedukacji, ale także wypowiedzi samych uczniów, wśród których nie ma zgodności czy wspólne lekcje są gorsze, czy też lepsze.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.