Ostatni car Bułgarii i były premier tego kraju Symeon Sakskoburggotski zaskarży ją do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - poinformował w niedzielę portal "Mediapool".
O podjętych przez siebie krokach Sakskoburggotski poinformował telefonicznie obecnego szefa rządu Bojko Borysowa, który pod koniec lat 90. był jego osobistym ochroniarzem.
Sakskoburggotski odwołuje się do przyjętego w grudniu 2009 r. przez bułgarski parlament moratorium nadającego mu prawo dysponowania odzyskanymi majątkami.
W 1998 r. bułgarski Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodną z konstytucją ustawę z 1946 roku o nacjonalizacji majątków rodziny carskiej. Były car jego siostra odzyskali kilka pałaców, ziemie i lasy.
Legalność restytucji majątków rodziny carskiej zakwestionowano, kiedy wyszło na jaw, że w dokumentacji jednego aktu restytucji popełniono pomyłkę i Sakskoburggotskiemu zwrócono 450 ha lasów nie należących do jego rodziny. Były car pełnił wówczas funkcje premiera.
W piątek ministerstwo rolnictwa zaskarżyło restytucję wszystkich lasów odzyskanych przez rodzinę carską i domaga się ich zwrotu państwu.
W ubiegłym tygodniu sąd w Płowdiwie odmówił zwrócenia Sakskoburgotskiemu dworku z 37 hektarami parku w miasteczku Kriczim uznając, że majątek należał do państwa i nie podlega restytucji.
Symeon Sakskoburggotski jest drugim byłym premierem Bułgarii, który skarży swoje państwo do trybunału w Strasburgu. Pierwszym był Andrej Łukanow, szef rządu w 1990 r., który wygrał sprawę o bezpodstawne przetrzymywanie w areszcie przez kilka miesięcy w 1992 r. Sąd nakazał wypłacenie mu odszkodowania w wys. 40 tys. euro.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.