Przewodniczący episkopatów Kolumbii i Wenezueli wspólnie wyrazili nadzieję na poprawę relacji między obu krajami.
Ponowili zarazem deklarację gotowości Kościoła do pośredniczenia w rozwiązywaniu konfliktu. Oświadczenie wydano w związku z decyzją prezydenta Wenezueli Hugo Cháveza o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Kolumbią. Była to reakcja na oskarżenia ze strony rządu w Bogocie, że wenezuelskie władze tolerują na swym terytorium obecność kolumbijskich partyzantów. Chávez uznał to za prowokację i przygotowanie do ataku na swój kraj i zarządził „alert najwyższego stopnia” na granicy z Kolumbią.
Zaostrzenie się konfliktu zbiegło się z posiedzeniem Rady Episkopatów Ameryki Łacińskiej CELAM poświęconym sytuacji na Haiti. Stąd obecni w Bogocie przewodniczący episkopatów Kolumbii i Wenezueli mogli wspólnie spotkać się z dziennikarzami dla przekazania swego stanowiska w sprawie konfliktu. Pierwszy z nich, abp Rubén Salazar, zaznaczył, że oba narody powinny żyć w zgodzie i przyjaźni. Natomiast drugi, abp Ubaldo Santana, potwierdził przy okazji, że kolumbijskie zarzuty nie są bezpodstawne i że na przygraniczny obszar Wenezueli bez trudu przenikają zbrojne oddziały z Kolumbii.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.