Reklama

Dzień, w którym zmarł Papież

„Nie czytaj, lepiej się pomódl” – pomyślało mi się nagle tak jasno i wyraziście…

Reklama

2 kwietnia 2005 roku. Wigilia Święta Bożego Miłosierdzia. Sobota w oktawie Wielkiej Nocy. Data śmierci papieża Jana Pawła II. Dzień wcześniej, w piątkowy wieczór, kiedy było wiadomo, że papież jest bardzo chory i niebawem odejdzie do domu Ojca,  wracałam do domu tramwajem, czytając „Pamięć i tożsamość.” „Nie czytaj, lepiej się pomódl” – pomyślało mi się nagle tak jasno i wyraziście… W domu usłyszałam, że odchodzenie Ojca Świętego już się zaczęło.

A drugiego kwietnia, w sobotę? Byłam na weselu. Nie wypadało być? Nie wypadało nie być. Jak tu zawieść młodych, którzy zaprosili? Było po wpół do dziesiątej wieczorem, kiedy muzyka umilkła i szef weselnej kapeli oznajmił, że właśnie zmarł Jan Paweł II. Po dłuższej chwili ciszy muzyka rozległa się znowu, cichsza, spokojniejsza, ale gościom już nie było do tańca. Ojciec młodej nad szklanką piwa tłumaczył się czy spowiadał z popełnionych życiowych błędów. A młodzi chwycili się za ręce. „Wszyscy goście dobrze zapamiętają datę naszego ślubu” – powiedziała ona. „Bo nie każdego dnia umiera wielki człowiek” – powiedział on. Wydawało się, że swoje wspólne życie zbudują na skale, że ich przysięga zostanie dodatkowo umocniona tym niezwykłym dniem. Odwiedziłam ich raz w ich małym mieszkanku na poddaszu z widokiem na park. Wszystko wydawało się co najmniej w porządku. Wszystko po kilku latach posypało się jak domek z kart albo – jeśli użyć biblijnego porównania – jak dom zbudowany na piasku.

21 kwietnia dwadzieścia lat później. O śmierci papieża Franciszka dowiedzieliśmy się – mój mąż i ja – dopiero kiedy przyszliśmy na rodzinny obiad. Nic nie wiecie? Nie wiemy. To, co mówi się zawsze albo dość często, kiedy ktoś umiera – że ze zdrowiem przecież już było lepiej, poprawiało się… Nie wiedzieliśmy. To przez nasze postanowienie, żeby przynajmniej w święta oderwać się od programów informacyjnych, doraźnej polityki, newsów.
Teraz znów tysiące przechodzących przed trumną, by pożegnać Ojca Świętego, tysiące przybywających na pogrzeb. Mnóstwo wspomnień i przypomnień papieskiego nauczania – o nadziei, miłosierdziu, zagrożonym życiu najsłabszych, wychodzeniu na peryferie.  Oby coś w nas, w świecie coś z tego pozostało.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
1 2 3 4 5 6 7
9°C Sobota
wieczór
8°C Niedziela
noc
6°C Niedziela
rano
8°C Niedziela
dzień
wiecej »