Prawo i Sprawiedliwość powinno odwołać Magdalenę Biejat. Domagają się tego nie tylko wyborcy, obrońcy życia, ale i działacze partii - pisze sobotni "Nasz Dziennik".
Dziennik zwraca uwagę, że po wyborze prezydium sejmowej komisji rodziny na partię rządzącą spadła zasłużona fala krytyki. Z decyzją o udzieleniu poparcia Magdalenie Biejat nie zgadzają się wyborcy PiS.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek w rozmowie z dziennikarzami stwierdziła, że jeżeli w komisji będzie się działo "coś złego", to PiS rozważy odwołanie Biejat z funkcji przewodniczącej komisji.
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel mówi "ND", że o tym, kto pokieruje komisją rodziny, zdecydowała "sejmowa arytmetyka". "Skład Sejmu jest taki, jaki jest, i w ramach parytetów część komisji musiała otrzymać opozycja. Lewicy przypadła komisja rodziny. A nie mam wątpliwości, że gdyby ktoś z tego ugrupowania objął np. komisję spraw zagranicznych, to również pojawiłyby się głosy krytyki. Przewodniczący sprawuje funkcję ordynacyjną, a o wszystkim decyduje większość. A my tak o to zadbaliśmy, żeby do nas należał decydujący głos" - powiedział Fogiel.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.