Trzeba jasno stwierdzić, że Kościół nie zamierza chronić duchownych winnych popełnienia ciężkich i gorszących przestępstw przed odpowiedzialnością karną także wobec państwa - podkreśla w analizie dla KAI ks. prof. dr hab. Piotr Majer. Kanonista z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie wskazuje, że zniesienie tajemnicy papieskiej w sprawach przestępstw przeciw szóstemu przykazaniu Dekalogu popełnionych przez duchownych ma ułatwić konkretną współpracę Kościoła z państwowymi organami wymiaru sprawiedliwości.
Tajemnica papieska obowiązuje nie tylko w sumieniu, a jej zachowywanie nie ogranicza się do sfery moralności, ale także zakresu zewnętrznego. W instrukcji Secreta continere przewidywano możliwość ukarania winnych naruszenia tajemnicy papieskiej, jednak przewidziane wówczas sankcje karne utraciły moc wraz z wejściem w życie Kodeksu Prawa Kanonicznego w 1983 r. (zob. kan. 6 § 1, n. 3). Na pewno za złamanie tajemnicy papieskiej nie grozi zatem ekskomunika, jak można przeczytać w niektórych sensacyjnych doniesieniach medialnych.
Zniesienie tajemnicy papieskiej a współpraca Kościoła z władzami państwowymi.
Zniesienie tajemnicy papieskiej w sprawach dotyczących przestępstw przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu popełnianych przed duchownych ma ułatwić konkretną współpracę Kościoła z państwowymi organami wymiaru sprawiedliwości. Dotychczas prowadzący kanoniczne postępowania karne, będąc związani tajemnicą papieską, nie mogli – bez naruszenia obowiązującego w Kościele prawa – udostępnić informacji pozyskanych w tym postępowaniu na żądanie organów ścigania. Odmowa wydania akt była niejednokrotnie niesprawiedliwie odczytywana jako stawianie się Kościoła ponad prawem a co gorsza jako zamiar ukrywania winnych przestępstw. Trzeba jednak mocno podkreślić, że taka postawa wynikała nie z braku chęci współpracy, ale z przepisów prawa kościelnego. Zresztą w ogromnej większości przypadków prokuraturze czy policji były udostępniane dane osób, które złożyły zeznania w postępowaniu kościelnym, tak by mogły one zostać przesłuchane niezależnie, tym razem w ramach procedury prowadzonej przez organy państwowe.
W przypadku podejrzenia popełnienia przez duchownego przestępstwa seksualnego w stosunku do małoletnich, na forach kościelnym i państwowym prowadzone są niezależne postępowania i – w razie udowodnienia winy – są wymierzane niezależne kary, które odpowiadają specyfice obu porządków prawnych. Znowelizowany w dniu 23 III 2017 r. art. 240 Kodeksu karnego nakazuje (pod sankcją pozbawienia wolności do 3 lat) niezwłoczne powiadomienie organów ścigania przez każdego, kto posiada wiarygodną wiadomość o czynie zabronionym w tej materii. W związku z tym wymogiem prawa polskiego, Konferencja Episkopatu Polski dnia 7 VI 2017 r. dokonała nowelizacji Wytycznych dotyczących wstępnego dochodzenia kanonicznego w przypadku oskarżeń duchownych o czyny przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu z osobą niepełnoletnią poniżej osiemnastego roku życia. Już w preambule do tego dokumentu czytamy, że podczas wyjaśniania wszelkich podejrzeń o niewłaściwe zachowania duchownych oraz wyciągania konsekwencji prawnych władze kościelne będą działać „przy poszanowaniu prawa obowiązującego w Polsce”. O obowiązku dokonania powiadomienia należy przypomnieć najpierw osobie zgłaszającej, a jeżeli ona tego nie uczyniła, władza kościelna sama dokonuje takiego zawiadomienia, o ile organy ścigania nie mają jeszcze wiedzy o czynie zabronionym.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.