Pracujący emeryci nie stracą świadczeń z ZUS. Ci, którzy po uzyskaniu prawa do emerytury nadal zechcą pracować, będą jednak musieli rozwiązać umowę o pracę, a potem zawrzeć nową - powiedziała w czwartek PAP minister pracy Jolanta Fedak.
Fedak poinformowała, że jej resort przygotował przepisy nakazujące rozwiązywanie stosunku pracy przez osoby, którym ZUS przyznał świadczenie emerytalne. W ten sposób pracownik będzie musiał poinformować pracodawcę, że ma już emeryturę. Minister zaznaczyła jednak, że łączenie pracy i emerytury nadal będzie możliwe.
Rozwiązanie to nie jest nowe. Prawo umożliwiające kontynuowanie zatrudnienia bez informowania o tym pracodawcy i bez przerywania stosunku pracy przez osobę, która ukończyła 60 lat (kobieta) lub 65 lat (mężczyzna) i uzyskała prawo do emerytury, weszło w życie w styczniu 2009 r. Wcześniej osoba, która uzyskała wiek emerytalny musiała poinformować o tym pracodawcę i rozwiązać stosunek pracy. Potem mogła zatrudnić się ponownie w tym samym zakładzie i - obok wynagrodzenia za pracę - pobierać emeryturę.
"Przepisy pozwalające na nierozwiązywanie stosunku pracy po uzyskaniu prawa do emerytury, zostało wprowadzone przy bardzo niskim poziomie bezrobocia, jakie było na przełomie lat 2008 i 2009. Nie zdało ono egzaminu, więc musimy je poprawić" - powiedziała Fedak.
Minister zaznaczyła jednak, że "nie będzie najmniejszych problemów, żeby uzyskiwać jednocześnie dochody z pracy i emerytury. Nic się w tym zakresie nie zmieni. Już na drugi dzień emeryt, który będzie miał pracę, będzie mógł ją podjąć i nadal pobierać emeryturę" - powiedziała.
Fedak dodała, że ok. 50 tys. emerytów, którzy uzyskali prawo do emerytury w 2009 r., nie musi obawiać się utraty świadczeń. "Będą nadal mogli łączyć emeryturę z dochodami za pracy" - powiedziała.
Minister zaznaczyła, że "w naszym systemie prawnym przechodzenie na emeryturę jest jawne, więc nie ma powodu, dla którego pracodawca nie miałby być informowany o tym, że pracownik uzyskał prawo do świadczenia z ZUS".
Bilans ofiar może jednak się zmienić, bo wiele innych osób jest rannych.
Tradycja niemal całkowicie zanikła w okresie PRL-u. Dziś odżyła.
Po przeliczeniu wyników z 99 proc. komisji: socjaldemokraci wyrywają. Ale...
Prezydent USA wcześniej wielokrotnie powtarzał, że nie ułaskawi swojego syna.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.