Dziękczynne „Te Deum” zabrzmiało wieczorem w bazylice watykańskiej, gdzie Papież Franciszek przewodniczył nieszporom uroczystości Maryi Najświętszej Bożej Rodzicielki. Ojciec Święty podkreślił, że jest ona Matką Kościoła i swą matczyną czułością obejmuje wszystkich ludzi. Franciszek modlił się szczególnie za Rzym. Zachęcał jego mieszkańców do porzucenia logiki starcia i podjęcia wspólnych wysiłków na rzecz budowania miasta bardziej sprawiedliwego i braterskiego.
Homilię Papież rozpoczął od słów św. Pawła z Listu do Galatów: „Gdy jednak nadeszła pełnia czasów, zesłał Bóg Syna swego”. Zauważył, że mieszkańcy Jerozolimy nie zdawali sobie sprawy, że ulicami tego miasta chodzi Syn Boży. Przypomniał, że Bóg jest wierny i nigdy nie oddalił się od swego ludu. Wskazał, że to my musimy prosić Boga o łaskę nowych oczu, zdolnych do spojrzenia wiary, odkrywającego Boga, który mieszka w swoich domach, na swoich ulicach, na swoich placach. Przypomniał, że już prorocy przestrzegali przed pokusą wiązania obecności Boga jedynie ze świątynią. „On mieszka pośród swego ludu, kroczy z nim i żyje jego życiem. Jego wierność jest konkretna” – mówił Franciszek. Zauważył, że Bóg nie zmienia historii poprzez ludzi władzy czy instytucje polityczne i religijne, lecz przez kobiety żyjące na peryferiach ówczesnego imperium, Maryję i niemogącą mieć potomstwa Elżbietę.
Papież wskazał, że poprzez Ducha Świętego Bóg błogosławi swym dzieciom i zachęca je do budowania pokoju. W tym kontekście spojrzał na Rzym, którego jest biskupem, zachęcając by patrzeć na to miasto z punktu widzenia Boga. Zauważył, że Pan cieszy się z powodu wielu dzieł dobra, jakie dokonują się w tym mieście, a także z wysiłków podejmowanych na rzecz promocji braterstwa i solidarności. „Rzym jest nie tylko skomplikowanym miastem, z wieloma problemami, nierównościami, korupcją i napięciami społecznymi. Rzym jest miastem, do którego Bóg kieruje swoje Słowo, które mocą Ducha Świętego zagnieżdża się w sercach jego mieszkańców i popycha ich by wierzyć i mimo wszystko mieć nadzieję, by kochać walcząc o dobro wszystkich” – mówił Franciszek. Wskazał, że w ciągu minionych lat spotkał wielu ludzi wierzących i niewierzących, którzy stanowią „pulsujące serce” Rzymu. Zauważył, że Bóg nigdy nie zaprzestał zmieniać historii i oblicza tego miasta poprzez maluczkich i ubogich, którzy go zamieszkują. „On ich wybiera, inspiruje i motywuje do działania, czyni ich solidarnymi i zachęca do tworzenia więzów, do budowania mostów a nie murów” – mówił Papież.
Franciszek próbował też odpowiedzieć na pytanie, czego Pan wymaga dziś od Rzymu. Wskazał, że trzeba spotykać innych i wsłuchiwać się w ich istnienie, wysłuchać ich wołania o pomoc. „Słuchanie już jest aktem miłości! Mieć czas dla innych, dialogować, rozpoznać kontemplatywnym spojrzeniem obecność i działanie Boga w ich życiu, świadczyć bardziej czynami niż słowami o nowym życiu Ewangelii, to jest prawdziwie służba miłości, która zmienia rzeczywistość” – mówił Papież. Podkreślił, że postępując w ten sposób zarówno w mieście, jak i w Kościele krąży nowe powietrze, pragnienie wyruszenia w drogę, pokonania dawnej logiki starcia i wznoszenia murów, by razem współpracować, budując miasto bardziej sprawiedliwe i braterskie. Wskazał, że w obliczu tak ważnej misji nie można poddać się strachowi czy poczuciu, że się do niej nie nadajemy. „Bóg nie wybiera nas z powodu naszej brawury, ale dlatego, że czujemy się maluczcy” – podkreślił Franciszek.
Nieszpory zakończyły się uroczystym odśpiewaniem „Te Deum” wyrażającym wdzięczność Boga za wszelkie dobro mijającego 2019 roku.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.