Pijany kierowca wjechał samochodem do rowu. Aby zatrzeć ślady, razem z pasażerem przykryli leżący w rowie samochód słomą, a sprawca schował się na pobliskim polu kukurydzy - poinformował w środę PAP Zbigniew Paszkiewicz z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Do wypadku doszło na trasie Kobylin-Baszków (Wielkopolskie). Po tym jak ranny pasażer zgłosił się do szpitala, policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy - znaleźli go na polu kukurydzy.
Żaden z uczestników wypadku nie chciał przyznać się do kierowania samochodem; obaj mieli po ok. 2 promile alkoholu we krwi. Po spędzeniu nocy w policyjnej izbie zatrzymań do prowadzenia samochodu przyznał się 24-latek, który - jak się okazało - ma sądowy zakaz prowadzenia samochodów.
Sprawcy wypadku grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności i do 10 lat zakazu prowadzenia pojazdów.
Czy nowy rząd w Berlinie ma pomysł na problem migracyjny, który Niemcy sami stworzyli?
Chcemy ustalić wszystkie ofiary tej dramatycznej nocy z 1945 r. i dokonać godnego pochówku.
To odwet za niedzielny atak Huti na lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie.
"Pewne jest tylko to, że "wybrany zostanie mężczyzna i katolik".
Tak wynika z badania "Polaków portfel własny: wiosenne wyzwania 2025".