Myśl wyrachowana: Znieprawienie zaczyna się od produkcji ładnego opakowania na brzydkie rzeczy.
Wpadła mi w rękę wydana dawno temu „Encyklopedia XX wieku”. Pod datą 9 lutego 1993 r. trafiłem na notatkę zatytułowaną „Legalizacja eutanazji w Holandii”. Było tam napisane, że izba niższa parlamentu holenderskiego przyjęła ustawę legalizującą „skracanie cierpień nieuleczalnie chorych przez zadanie im śmierci”. I że to światowy precedens. „Dokonanie eutanazji zostało obwarowane licznymi warunkami, bez których spełnienia lekarz narażałby się na karę do 12 lat więzienia” – czytam. Tych warunków było konkretnie 28. Niektóre wymieniono: całkowicie dobrowolne żądanie pacjenta, wyrażone w pełni świadomie i powtórzone „stałe pragnienie śmierci”, pacjent musi być poinformowany o „alternatywie eutanazji” (ciekawe, o co chodzi – chyba o dalsze życie?), i chory, i lekarz muszą być przekonani, że cierpienia są „nieustanne, nie do zniesienia i beznadziejne”, opiekujący się pacjentem lekarz musi skonsultować się z innymi lekarzami, ma być zachowana dokumentacja… tratatata. Dziw, że opinii od proboszcza nie chcieli.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.