Barcelona przegrała na wyjeździe z Athletic Bilbao 0:1 w ćwierćfinale piłkarskiego Pucharu Hiszpanii. Zwycięska bramka dla gospodarzy padła w trzeciej doliczonej minucie drugiej połowy, a zdobył ją Inaki Williams. Wcześniej wyeliminowane zostały też Real Madryt i Valencia.
W spotkaniu dwóch drużyn, które Puchar Króla zdobyły najwięcej razy w historii (Barcelona 30, Bilbao 23), warunki przez większość czasu dyktowała "Duma Katalonii". Jednak w jednej z ostatnich akcji po dośrodkowaniu Ibaia Gomeza lekko piłki dotknął głową Williams, a zdezorientowany niemiecki bramkarz Marc-Andre ter Stegen nie zdążył zareagować.
Kilka chwil wcześniej w sytuacji sam na sam po drugiej stronie boiska znalazł się Argentyńczyk Lionel Messi, ale górą z tego pojedynku wyszedł bramkarz Unai Simon.
Ćwierćfinał Copa del Rey okazał się koszmarem faworytów - w każdej parze zwyciężył niżej notowany zespół. We wtorek wyeliminowana została broniąca trofeum Valencia, która uległa na wyjeździe Granadzie 1:2, z kolei dzień później trzecioligowa ekipa Mirandes - jedyny uczestnik 1/4 finału spoza ekstraklasy - wygrała z Villarreal 4:2. Wcześniej pokonała m.in. Sevillę i Celtę Vigo.
W drugim czwartkowym spotkaniu Real Madryt w częściowo rezerwowym składzie przegrał u siebie po emocjonującym meczu z Realem Sociedad 3:4. Kibice na Santiago Bernabeu zobaczyli dziewięć goli, w tym dwa nieuznane po wideoweryfikacji, oraz czerwoną kartkę dla piłkarza gości Andoniego Gorosabela w doliczonym czasie drugiej połowy.
Bardzo dobrze w ekipie z San Sebastian zaprezentował się Alexander Isak. 20-letni Szwed zdobył dwie bramki - w tym jedną opisaną w relacji gazety "Marca" jako "wolej w stylu Ibry" (Zlatana Ibrahimovica), miał także asystę przy golu Mikela Merino na 4:1. Na listę strzelców wpisał się również wypożyczony z Realu Madryt Norweg Martin Oedegaard.
W końcówce gospodarze strzelili trzy gole, ale jeden z nich nie został uznany i spotkanie zakończyło się zwycięstwem Realu Sociedad 4:3. Była to pierwsza porażka "Królewskich" w meczu o stawkę od 19 października.
❗Uwaga Jerzy Brzęczek i reprezentacja Polski🇵🇱 ❗ W ataku Szwecji🇸🇪 na Euro2020 będzie grał napastnik, który odprawił Real Madryt z Pucharu Króla 😲 Skrót meczu i dwa gole Isaaka ➡ https://t.co/KuZigpZ3Vk pic.twitter.com/VYY6NqVjBx
— TVP Sport (@sport_tvppl) 7 lutego 2020
"Daliśmy sobie strzelić cztery gole na własnym stadionie, a po czymś takim trudno się otrząsnąć. Bardzo staraliśmy się wrócić do gry, ale zareagowaliśmy trochę za późno" - przyznał Brazylijczyk Marcelo, który zdobył pierwszego gola dla Realu Madryt.
"Królewscy" są liderami hiszpańskiej ekstraklasy, a 26 lutego zmierzą się z Manchesterem City w 1/8 finału Ligi Mistrzów.
"Kiedy się przegrywa, to znaczy, że coś się stało. Żeby stracić cztery gole, trzeba popełnić sporo błędów w defensywie. Do tego meczu ten element gry wychodził nam fenomenalnie, ale dzisiaj nie. Jest mi z tego powodu tym bardziej smutno, że graliśmy u siebie" - skomentował francuski trener Zinedine Zidane.
Na ławce rezerwowych "Królewskich" spotkanie rozpoczęli m.in. Chorwat Luka Modric, Isco, Francuz Raphael Varane czy belgijski bramkarz Thibaut Courtois.
Zgodnie z obowiązującymi od tego sezonu przepisami do ćwierćfinału rozgrywa się po jednym spotkaniu, ale w półfinale będzie już mecz i rewanż. Pary zostaną rozlosowane w piątek.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.