Władze prawie wszystkich stanów położonych na wschodnim wybrzeżu USA zarządziły pogotowie przed możliwym atakiem huraganu Earl. Mieszkańcy niektórych nadbrzeżnych rejonów Karoliny Północnej zostali ewakuowani.
Pogotowie i ostrzeżenia dla ludności zarządzono w stanach: Karolina Północna, Wirginia, Maryland, Delaware, New Jersey, Nowy Jork, Connecticut, Rhode Island i części stanu Massachuisetts.
Atak żywiołu może nastąpić za 36-48 godzin.
Huragan Earl, po chwilowym osłabnięciu, osiągnął ponownie niebezpieczną kategorię 4, w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Szybkość wiatru dochodzi obecnie do 215 km/godz - poinformowało Krajowe Centrum ds. Huraganów (NHC).
Prognozy nie przewidują wtargnięcia huraganu w głąb lądu. Zdaniem meteorologów, Earl będzie przesuwać się w kierunku północno wschodnim.
Jednak każda zmiana kierunku przesuwania się żywiołu na zachód grozi katastrofalnymi konsekwencjami. Ponadto może on przejść nad łańcuchami wysepek ciągnących się wzdłuż wybrzeży. Szczególnie zagrożone jest wybrzeże Karoliny Północnej.
Wysokość fal może osiągnąć 3,6-4 metry co grozi poważnymi zniszczeniami portów, domów stojących na wybrzeżu i jednostek pływających.
Wiele osób przygotowuje się na uderzenie huraganu. Ze sklepowych półek znikają baterie, odbiorniki radiowe czy generatory prądu. Mieszkańcy zabezpieczają domy, gromadzą żywność i wodę. Niektórzy z nich pamiętają huragan Bob, który w 1991 r. uderzył we wschodnie wybrzeże. Wtedy zginęło tam 18 osób. Najtragiczniejszy był huragan w 1938 roku, który zabił ponad 700 ludzi zamieszkujących wschodnie stany USA.