Wykonana niedawno na ścianie katolickiej katedry w Lyonie twarz gargulca – kamiennej rzeźby, będącej ozdobnym zakończeniem rynny dachowej – stała się powodem kontrowersji i sporu.
Autor ozdoby, francuski kamieniarz, który zajmował się renowacją XII-wiecznego budynku postanowił fantazyjnej postaci nadać rysy swojego majstra, Benzizine’a Ahmeda – muzułmanina z Algierii, zajmującego się renowacją francuskich katedr od 37 lat. Obok rzeźby umieścił napis w języku francuskim i arabskim: „Allahu Akbar” – „Bóg jest wielki”.
Emmanuel Fourchet podkreśla, że zrobił to zgodnie ze starą kamieniarską tradycją. Od tej pory twarz Ahmeda, wystająca za linię ściany, budzi powszechną ciekawość, ale także i głosy krytyczne. Niektórzy dopatrują się w tym prawdziwie ekumenicznego gestu, jednak inni, traktują to jako rodzaj bluźnierstwa.
Zrzeszająca młodzież organizacja Jeunes Identitaires Lyonnais wysłała do władz kościelnych list ze skargą. „Gdy w wielu krajach islamskich wiara chrześcijańska jest zakazana a chrześcijanie są prześladowani, w Lyonie muzułmanie dostępują luksusu całkiem spokojnego przejmowania w posiadanie naszych świątyń przy współudziale władz kościelnych” – napisali przedstawiciele grupy.
Tymczasem władze kościelne odpierają zarzuty. Rektor katedry ks. Michel Cacaud, przyznaje, że osobiście zgodził się na ten „miły ukłon” w stosunku do muzułmańskiego budowlańca.
„Gdybym zabrał tych, którzy poczuli się tak obrażeni przez ten piękny gest, na wycieczkę po katedrze, pokazałbym im gargulce, które zszokowałyby ich o wiele bardziej. Są bowiem jawnie erotyczne” – dodaje duchowny.
Katolicka katedra św. Jana Chrzciciela w Lyonie jest siedzibą miejscowego biskupa, który jest zarazem prymasem Galii. Budowa świątyni rozpoczęła się w XII wieku na ruinach VI-wiecznego kościoła, a została ukończona w 1476 r.
Po 1905 r. obiekty sakralne we Francji nie są własnością Kościoła, lecz należą do samorządów, a katedry do państwa.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.