Departament Stanu USA poprosił ambasady amerykańskie, by oceniły zagrożenie, jakie może dla nich stanowić plan spalenia w sobotę egzemplarzy Koranu - powiedział rzecznik Departamentu Stanu agencji AFP.
Kilka palcówek dyplomatycznych już "opublikowało komunikaty ostrzegawcze" - powiedział rzecznik Mark Toner.
Pastor Terry Jones z liczącego około 50 wiernych ewangelikalnego Kościoła Dove World Outreach Center w Gainesville na Florydzie chce spalić w sobotę publicznie około 200 egzemplarzy Koranu, by "uczcić" rocznicę zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 r.
Prezydent USA Barack Obama potępił w czwartek te plany, nazywając je "bonanzą rekrutacyjną" dla Al-Kaidy. Ostrzegł, że mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu żołnierzy amerykańskich oraz doprowadzić do aktów przemocy w Afganistanie i Pakistanie.
Dzień wcześniej oburzenie planami pastora Jonesa wyraził rzecznik Departamentu Stanu Philip Crowley. "To jest prowokacja, która pokazuje brak szacunku wobec innej religii" - powiedział.
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia."
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".
"Weźmiemy na cel tych, którzy (...) ułatwiają obchodzenie sankcji".
Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić w Polsce operacje sabotażowe oskarżając Ukrainę.
To reakcja na zatrzymanie przez Izrael dwóch Kolumbijek płynących w międzynarodowej flotylli Sumud.