Pociski rakietowe odpalone z amerykańskich samolotów bezzałogowych zabiły we wtorek co najmniej 11 islamskich rebeliantów na północnym zachodzie Pakistanu - poinformowały miejscowe władze. Wcześniej te same źródła mówiły o siedmiu zabitych rebeliantach.
Był to już dziesiąty atak samolotów bezzałogowych USA na cele w Północnym Waziristanie w ciągu ostatnich jedenastu dni.
"Cztery rakiety trafiły w dom we wsi Bushnaraj, zabijając rebeliantów" - powiedział anonimowo agencji AFP funkcjonariusz pakistańskich sił bezpieczeństwa. Według innego przedstawiciela tych sił, nad obszarem, który został ostrzelany, przeleciały cztery samoloty bezzałogowe.
Od 3 września w atakach amerykańskich samolotów bezzałogowych zginęły w Północnym Waziristanie co najmniej 64 osoby, głównie rebelianci.
Amerykanie chcą wyeliminować bojowników Al-Kaidy i talibów, których bastionem są terytoria plemienne na północnym zachodzie Pakistanu i skąd dochodzi do ataków na dowodzone przez USA międzynarodowe siły w Afganistanie.
Chodzi o kaliber 155 milimetrów. PGZ już produkuje dziennie 1 mln sztuk amunicji małokalibrowej
Był to drugi atak Huti po miesiącach spokoju na Morzu Czerwonym.
Głównym celem uderzeń był Łuck w obwodzie wołyńskim przy granicy z Polską.