Śmigłowiec Mi-8 S, którym Jan Paweł II miał podróżować podczas pielgrzymek po Ojczyźnie, choć miał zostać pocięty na żyletki, najprawdopodobniej trafi na aukcję. - dowiedziało się "Metro". Już zgłaszają się chętni by kupić papieską salonkę - przyznają urzędnicy.
Należące do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji śmigłowce Mi-8 S to latające legendy. Najpierw podróżowali nimi PRL-owscy dygnitarze, a już w wolnej Polsce kolejni prezydenci, premierzy i ministrowie. Ale ich najbardziej ekskluzywna wersja (urzędnicy mówią o niej "papieska salonka") zawsze była zarezerwowana dla Jana Pawła II. Kilka takich śmigłowców ma ściany wyłożone drewnem na wysoki połysk, nad stolikiem chłodzący wiatrak, obok dwa wygodne fotele wykończone skórą, luksusową leżankę, białe firanki w oknach. Właśnie w takich warunkach papież podróżował po Polsce podczas pielgrzymek do Ojczyzny - odnotowuje gazeta.
Choć MSWiA wciąż używa kilku "papieskich" śmigłowców, jeden z nich - Mi-8 S o numerze bocznym 635 - skończył swój żywot. "Maszyna ma już 33 lata, w powietrzu spędziła 5 tys. godzin i już od roku stoi bezużyteczna" - mówi insp. Mirosław Wnuk, naczelnik Zarządu Lotnictwa Komendy Głównej Policji. Według niego, to oznacza, że maszyna powinna zostać zezłomowana. Jednak raczej zostanie wystawiona na aukcję w Agencji Mienia Wojskowego. Każdy będzie mógł wziąć w niej udział. "Aukcja może się odbyć jeszcze w tym roku" - potwierdza Jacek Osiak z Biura Logistyki Komendy Głównej Policji. O tym dziś więcej na łamach "Metra".
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.