Mówił m.in o ewakuacji polskich wojsk z Afganistanu, przypomniał rolę kobiet w walce o demokrację w Polsce oraz o gazie łupkowym
Nawiązując do operacji NATO w Afganistanie, która była jednym z tematów spotkań państw sojuszu w Nowym Jorku przy okazji sesji ONZ, szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski wyraził nadzieję, że polskie wojska będą mogły wycofać się z Afganistanu przed 2014 r.
"Spodziewam się, że ustalenia z konferencji kabulskiej będą realizowane, to znaczy że podporządkujemy się temu, co powiedział prezydent Afganistanu, który życzy sobie, żeby wszystkie obce wojska wyniosły się z Afganistanu do 2014 r. A my nie chcemy tam zostać ani jednego dnia dłużej niż życzy sobie prawowity rząd Afganistanu" - powiedział minister Sikorski polskim dziennikarzom w czwartek.
"Pytanie jest jedno: czy do tego czasu zdążmy wyszkolić odpowiednią ilość afgańskich sił bezpieczeństwa, tak aby sami Afgańczycy przejęli odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo. A oczywiście będziemy się starać, aby w naszej prowincji, za którą jesteśmy odpowiedzialni, nastąpiło to jeszcze wcześniej niż w 2014 r." - dodał.
O operacji w Afganistanie dyskutowano w tym tygodniu na spotkaniach ministrów spraw zagranicznych państw europejskich, USA i Rosji przy okazji sesji Zgromadzenia Ogólnego NZ.
Przemawiając w czwartek w ONZ na spotkaniu ministerialnym Wspólnoty Demokracji minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przywołał postacie kobiet, które odegrały wybitną rolę w powstaniu polskiej Solidarności.
"Przypomniałem, że strajk w Stoczni Gdańskiej (w sierpniu 1980 r.) zaczął się od wyrzucenia z pracy Anny Walentynowicz, a swoją rolę odegrała także inna bohaterska kobieta, Henryka Krzywonos. Polska ma więc szczególne przesłanie jeśli chodzi o rolę kobiet w demokracji, bo dopiero, gdy osiągnęliśmy demokrację, kobieta została premierem, a inna szefową banku centralnego" - powiedział minister po spotkaniu.
Sikorski miał na myśli byłą premier Hannę Suchocką i byłą prezes NBP, Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Szef polskiej dyplomacji powiedział też, że na spotkaniu w ONZ chwalono organizację i przesłanie polityczne konferencji Wspólnoty Demokracji w Krakowie w lipcu br. zorganizowanej w 10 rocznicę powstania tej inicjatywy.
Amerykańskie koncerny z coraz większym optymizmem widzą perspektywy eksploatacji gazu łupkowego w Polsce - powiedział w czwartek po spotkaniu w Nowym Jorku z ich przedstawicielami minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
Pismo w tej sprawie do szefów poszczególnych resortów na początku września przesłał pełnomocnik rządu ds. prezydencji Mikołaj Dowgielewicz. Ministrowie mają czas na zgłaszanie odpowiednio wykwalifikowanych kandydatów na rzeczników do 30 października.
Decyzję dotyczącą tego, jak ma wyglądać komunikacja z mediami, każdy kraj sprawujący prezydencję podejmuje sam. "My zdecydowaliśmy, że każde ministerstwo będzie miało swojego resortowego rzecznika prezydencji, a oprócz tego wyznaczony ma być jeden główny rzecznik prezydencji w kancelarii premiera" - powiedziała PAP zastępczyni dyrektora w Biurze Rzecznika Prasowego MSZ Monika Janus-Klewiado.
"Wszystko po to, by zarówno dziennikarzom z kraju, jak i ze świata móc przekazywać kompleksowe informacje" - zaznaczyła. Powołanie takich rzeczników ma pozwolić również na sprawne przeprowadzenie polskiego przewodnictwa we Wspólnocie, zarówno od strony merytorycznej, jak i organizacyjnej.
Od pierwszego dnia, kiedy Polska przejmie półroczne przewodnictwo, czyli od 1 lipca 2011 roku, w głównym centrum prasowym w Warszawie będą odbywały się konferencje z udziałem rzeczników. "Chcemy, aby od początku prezydencji dziennikarze mieli regularny dostęp do osób, które odpowiadają za informację w swoich ministerstwach" - powiedziała Janus-Klewiado.
Rzecznicy resortowi będą zobligowani do udzielania informacji m.in. na temat działań podejmowanych w resortach w ramach prezydencji, przygotowywanych dokumentów, inicjatyw podejmowanych przez swoich szefów. Do ich kompetencji będzie należało także komentowanie bieżących wydarzeń związanych z ich ministerstwem w kontekście prezydencji. Główny rzecznik prezydencji ma mieć podobne obowiązki, z tym że będzie prezentował punkt widzenia polskiego rządu.
Wszystkie informacje dotyczące prezydencji będą umieszczane na oficjalnej stronie internetowej - www.pl2011eu.pl. Prezentacja portalu zaplanowana jest na czerwiec przyszłego roku.
Niewykluczone, że rzecznikami prezydencji będą te osoby, które obecnie w poszczególnych ministerstwach zajmują się kontaktami z mediami. Warunkiem są odpowiednie kwalifikacje.
Jednym z najważniejszych wymogów jest biegła znajomość języka angielskiego, który jest podstawowym językiem roboczym w Unii Europejskiej. Jest to ważne z tego względu, że taki rzecznik nie będzie wypowiadał się tylko w Polsce. Jego zadaniem będzie również towarzyszenie ministrowi w Brukseli podczas posiedzeń rad ministerialnych.
Dobrze widziana byłaby także znajomość francuskiego lub niemieckiego, bo również w tych językach będzie przygotowywany portal polskiej prezydencji.
Kluczowa przy wyborze rzecznika będzie bardzo dobra znajomość tematyki, za którą dana osoba miałaby odpowiadać. Brana pod uwagę ma być również umiejętność kierowania zespołami ludzkimi, doświadczenie w organizacji konferencji, debat lub spotkań medialnych oraz znajomość zasad protokołu dyplomatycznego.
Nazwiska, zarówno rzeczników resortowych jak i głównego rzecznika prezydencji, powinny być znane na początku listopada. Na ten rok - jak powiedziała Janus-Klewiado - zaplanowane są dwa spotkania informacyjne, które mają służyć zapoznaniu się rzeczników, gdyby okazało się, że któryś z ministrów wskaże osobę spoza swojego biura prasowego.
Natomiast w przyszłym roku rzecznicy przejdą szkolenia z zakresu funkcjonowania Unii Europejskiej oraz warsztatu rzecznika, czyli jak zachować się przed kamerą, czy poprowadzić konferencję prasową. Szkolenia te zakończoną się wizytą studyjną w Brukseli.